Single Parents jest serialem komediowym opartym o dość prostą formułę, ale w tym przypadku sprawdza się to naprawdę dobrze. Duża w tym zasługa aktorów, którzy naprawdę świetnie czują się w swoich rolach. Dlatego też poszczególne gagi prezentują się tak dobrze i sprawiają, że Single Parents może być produkcją, do której raz w tygodniu z chęcią będziemy powracać.

Są tutaj po prostu rzeczy, które możemy polubić. Od tytułowych singli po ich pociechy, które naprawdę wykonują znakomitą robotę. Dziecięca obsada jest tutaj nie tylko urocza, ale przede wszystkim także wpływa realnie na poziom żartu. Ich cięte riposty i celne spostrzeżenia bardzo skutecznie działają na dobre samopoczucie podczas oglądania pierwszego odcinka.

Zarzuty zawsze w przypadku takich produkcji można kierować do warstwy humorystycznej. Tutaj jest on jednak naprawdę w punkt i wiele scen potrafi szczerze rozbawić, a to już jest bardzo pocieszające. Nie udaje się jednak utrzymać tego poziomu na równi, bo w pierwszym odcinku w scenach, kiedy bohaterów jest więcej, nie jest to tak dobrze rozpisane. Kiedy jednak bohaterowie zostają sparowani, to prezentuje się to naprawdę znakomicie i nie brakuje powodów do śmiechu. Oby lepiej wyglądało to w kolejnych odcinkach.

Ważne też, aby pomysły na kolejne odcinki nie wyczerpały się zbyt szybko. Ponieważ w centrum wydarzeń jest Will, nie zawsze jego mniej lub bardziej udane randki będą równie atrakcyjne. Tym bardziej, że to specyficzny bohater, który niekoniecznie wszystkim musi przypaść do gustu. Jego nieporadność może czasami zmęczyć, a także to w jego przypadku mamy do czynienia z kliszami i bardziej przewidywalnym humorem. Wydaje mi się jednak, że samotni rodzice mogą być kopalnią wielu zabawnych perypetii i w tej konwencji powinno się to sprawdzić.

Całość ma szansę stać się naprawdę przyjemnym serialem dzięki obsadzie (również tej dziecięcej!) i odgrywanymi przez nich bohaterom. Jeśli utrzyma się poziom żartu i zobaczymy rozwój postaci Willa, to będzie to naprawdę miło spędzony czas.