Skandale angielskich dworów – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 17 kwietnia 2018Kiedy znudziły nam się współczesne skandale, różnego rodzaju ekscesy sław, zawsze pozostaje jeszcze przeszłość. Sięgnąć można po nią dzięki książce pokazującej, jak rozrywkowe życie wiedli angielscy lordowie...
Kiedy znudziły nam się współczesne skandale, różnego rodzaju ekscesy sław, zawsze pozostaje jeszcze przeszłość. Sięgnąć można po nią dzięki książce pokazującej, jak rozrywkowe życie wiedli angielscy lordowie...
Marek Rybarczyk, autor wielu książek poświęconych Wielkiej Brytanii, zabrał się tym razem za temat dość interesujący i powiedzmy sobie szczerze, niepozbawiony pewnej pikanterii. Oto bowiem czas na przedstawienie kompletnie zepsutej angielskiej arystokracji, lubującej się w erotycznych przyjemnościach, hazardzie, masowym mordowaniu okolicznej zwierzyny i generalnie nie prezentującej szczególnie wysokiego poziomu kultury osobistej… Ktoś by powiedział, że jeżeli nie ci wszyscy lordowie, hrabiowie, baronowie, diukowie itd., to kto ma krzewić kulturę wysoką, być obdarzonym dobrym wykształceniem, które pociągnie za sobą rozwój nauki i samego państwa? No właśnie, czasem pochodzenie jest jedynie pochodzeniem, nie pociągając za sobą nic więcej, niż tytuł przed nazwiskiem (i miejscem w Izbie Lordów). Autor w swojej książce Skandale angielskich dworów pokazuje, jak często nisko angielska arystokracja upadała, aby kilka wybitnych jednostek z nudów wymyśliło coś pożytecznego. Kiedy oczywiście nie szalały.
Książka podzielona jest na dwanaście rozdziałów - część z nich poświęcona jest konkretnemu zagadnieniu, więc przewijają się przez nią dosłownie dziesiątki nazwisk, inne z kolei to już całe opowieści, skupiające się na kręgu pewnych ludzi. Przez pewnych mam tu na myśli głównie tych współczesnych nam możnych oraz tych, żyjących w poprzednim stuleciu. Pewne historie będą wiecznie żywe, nie pozwalając o sobie zapomnieć, jak nieszczęśliwe małżeństwo księżnej Diany i księcia Karola. Nie zabraknie jednak tych odrobinę mniej znanych opowieści, jak ekscesy księcia Filipa czy synów Jerzego V, Edwarda VIII (znanego ze swojej abdykacji dla małżeństwa z Wallis Simpson) oraz mało znanego Jerzego (książę Kentu), który zginął w wypadku lotniczym w trakcie II wojny światowej. Po drodze czytelnika czekają jednak setki nazwisk osób z wyższych sfer, które zdecydowanie nie wsławiły się dobrym i przykładnym prowadzeniem - nawet królowa Wiktoria okazuje się dość charakterną postacią.
Nie zawsze czyta się tę książkę dobrze - dopiero kiedy ostatnie rozdziały poświęcone są w miarę współczesnym postaciom (łącznie z księciem Henrykiem, znanym raczej jako Harry oraz Meghan Markle), jest znacznie ciekawiej. Do momentu opowieści z XX wieku to raczej wyliczanka seksualnych skandali, hazardowych afer czy wskazywanie, kto i ile dokładnie zabił lisów. Nie sposób podziwiać jednak zapału autora, który przegrzebał się przez meandry historii, aby jasno pokazać, że ten konkretny lord miał tyle a tyle kochanek, do tego może jeszcze był gejem, albo był orientacji biseksualnej, a żona o niczym nie wiedziała, zresztą sama miała po kilku kochanków… Lektura zatem dość mocno nuży, stając się kroniką mniej lub bardziej pikantnych skandali. W zasadzie to taka historyczna wersja portalu plotkarskiego, więc oferuje wiedzę nieszczególnie przydatną, ale coś tam zawsze w głowie zostanie. Lepiej wypadają części poświęcone również konkretnym zjawiskom, jak polowania czy hazard. Geneza zjawiska i jego rewolucja pokazują czarno na białym, skąd na przykład wzięło się masowe mordowanie lisów i do jakich rozmiarów urosło - co ciekawe, kiedyś lisy były kompletnie ignorowane. Nic nie przebije jeleniej głowy na ścianie. Książka wypada więc odrobinkę nierówno, często też autor odnosi się do czegoś, o czym już pisał, zupełnie, jakby wspominał o tym pierwszy raz, co jasno sugeruje, iż nie pisał, cóż, od początku do końca po kolei. Język Skandalów… za to należy pochwalić, ponieważ przebija z niego doświadczenie pisarskie autora oraz pewna doza ironii - taki temat zresztą trudno potraktować całkiem na serio. Wydanie zawiera również kilka kolorowych stron na kredowym papierze, dając okazję do pooglądania tych bezecników sprzed kilkuset lat na obrazach oraz całkiem już współczesnych zdjęciach.
Skandale… usatysfakcjonują przede wszystkim czytelników głodnych sensacji. Dla reszty stanowić będą po prostu ciekawostkę. To zdecydowanie książka na kilka, jeżeli nie kilkanaście posiedzeń, w końcu po n-tym źle prowadzącym się baronie, można już mieć dość tej wstrętnej arystokracji z Wysp…
Źródło: zdjęcie główne: Prószyński i S-ka
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat