Skarb Narodów: Na skraju historii: sezon 1, odcinek 5 - recenzja
Data premiery w Polsce: 14 grudnia 2022Skarb Narodów: Na skraju historii idzie taką samą drogą co Willow. Sztampa, brak przygody wpisanej w gatunek i kiepskie scenariusze. Nie jest to dobra wiadomość dla Disney+.
Skarb Narodów: Na skraju historii idzie taką samą drogą co Willow. Sztampa, brak przygody wpisanej w gatunek i kiepskie scenariusze. Nie jest to dobra wiadomość dla Disney+.
Scenarzyści serialu Skarb Narodów: Na skraju historii już w filmowej serii pokazali, że nie są najlepsi w swoim fachu. Sztampa, kiepskie dialogi i różne absurdy były tam na porządku dziennym, ale reżyser Jon Turteltaub przykrył te mankamenty rozrywką, humorem i przygodą. Tego właśnie brakuje serialowi. Tworzą go ludzie bez doświadczenia, którzy nawet nie są solidnymi rzemieślnikami. W tym odcinku ten aspekt jest najbardziej widoczny i boleśnie przypomina o tym, jak bardzo marnowany jest potencjał tego świata.
Kwestia Liama jest tego najlepszym dowodem, bo dostajemy schemat fabularny znany z popkultury. Nieumiejętność jego prowadzenia wywołuje spore zażenowanie, bo twórcy tak niezręcznie to rozwijają, że aż trudno w cokolwiek tutaj uwierzyć. Oskarżanie Liama bez dowodów o zdradę to głupota, a łopatologia wątku aż boli. Przecież od razu wiemy, skąd nastąpił wyciek informacji. Motyw butów kolegi porwanego przez Billie to przykład, że nawet małe głupotki dają negatywny efekt, gdy się skumulują. Ten wątek jest wręcz wybitnie nieudany i tym samym zabiera odcinkowi jakąkolwiek jakość.
Najbardziej boli mnie fakt, że twórcy w ogóle nie wykazują zainteresowania tajemnicą czy skarbem. Mam wrażenie, że to tylko tło dla Liama i nieudolnego trójkąta, a w zasadzie czworokąta miłosnego, który w tej historii jest totalnie niepotrzebny. Wyprawa na bal gubernatora miała potencjał, ale nieprawidłowe podejście i skupienie się na niewłaściwym wątku nie pozwoliły złapać rytmu temu serialowi. Przez to nic szczególnego się nie dzieje. Nie widzę tu żadnego światełka w tunelu.
Nie zrozumcie mnie źle, Skarb Narodów w porównaniu do Willowa przynajmniej w miarę przyjemnie się ogląda. Cała frajda jednak znika, gdy widzimy niechlujstwa scenariuszowe i realizacyjne. A cliffhanger z Jess uratowaną przez Billie zapowiada kolejne schematyczne wątki, które do niczego nie prowadzą.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat