Spuszczona ze sznurka
Data premiery w Polsce: 30 października 2013O tym, że Polacy potrafią robić seriale, wiedziałem od dawna. Co prawda rzadko to pokazują, ale jak już się za coś zabiorą porządnie, wychodzi małe arcydzieło. Tak było z genialną Ekipą, tak jest z fantastycznym Bez tajemnic.
O tym, że Polacy potrafią robić seriale, wiedziałem od dawna. Co prawda rzadko to pokazują, ale jak już się za coś zabiorą porządnie, wychodzi małe arcydzieło. Tak było z genialną Ekipą, tak jest z fantastycznym Bez tajemnic.
Dobrze, że postanowiono tworzyć oryginalne scenariusze, a nie mniej lub bardziej adaptowane z amerykańskiej wersji (opartej notabene na izraelskiej). Nowe sprawy są ciekawe, osobiste i niczym nie ustępują tym wcześniejszym.
Bohaterką trzeciego odcinka jest Małgorzata. To do niej będzie należeć środa. Młoda, atrakcyjna, ambitna kobieta - na pierwszy rzut oka ma wszystko: szczęśliwe małżeństwo, spełnienie zawodowe, pieniądze, karierę, garstkę prawdziwych przyjaciół i niezliczone ilości znajomych. Żyć nie umierać... A jednak. Kiedy mąż wyjeżdża na szkolenia do Stanów, z Małgorzatą coś się zaczyna dziać. Przestaje odbierać telefony od ukochanego, odpisywać mu na SMS-y i rozmawiać przez Skype'a. Zamiast tego ucieka w zabawę, alkohol i przygodny seks. Czy to kwestia, jak sama twierdzi, nimfomanii, czy czegoś więcej?
Trzeci odcinek potwierdza klasę produkcji. Pomimo już trzeciego sezonu i niezmiennego formatu oraz konwencji produkcji twórcy nadal potrafią zaskoczyć widza. Tym razem terapeuta (Jerzy Radziwiłłowicz) jest bardzo stonowany i oszczędny w słowach. Przysłuchuje się pacjentce, ocenia ją, próbuje lepiej zrozumieć. Poza jedną sceną, gdzie podnosi głos (absolutnie mistrzowski moment), cały czas jest oazą spokoju.
Pozwala dzięki temu wygadać się Małgorzacie, która zdaje się być niezrównoważona, a na pewno pogubiona. Niczym ofiara nieszczęśliwego dzieciństwa cały czas się obwinia, ma zmienne nastroje i tylko czeka, żeby się zerwać ze smyczy, na której metaforycznie trzyma ją jej mąż. Nieszczęście od niej bijące jest bardzo widoczne i wielkie brawa dla Popławskiej, że tak dobrze zagrała swoją rolę.
Chwile słabości przytrafiają się każdemu z nas, ale te powtarzające się najczęściej mają swój początek w dzieciństwie. Sądząc po zakończeniu i ostatnim dialogu, sprawa jest o wiele bardziej złożona, niż się na pierwszy rzut oka wydaje, a sekrety Małgorzaty mogą zaskoczyć niejednego widza.
Poznaj recenzenta
Mateusz DykierDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat