Strachy na wampiry
Choć odnosiło się wrażenie, że może już być tylko lepiej, najnowszy odcinek Pamiętników wampirów zmusza do zmiany zdania. Matt umie torturować wilkołaki na uwięzi, Bonnie – kłamać. Duchy mogą przenosić rzeczy, bracia Salvatore – całować Elenę. Zadziwia tylko jeden fakt, co może oznaczać jedynie alarm trzeciego stopnia dla tego serialu. Początek końca czas zacząć.
Choć odnosiło się wrażenie, że może już być tylko lepiej, najnowszy odcinek Pamiętników wampirów zmusza do zmiany zdania. Matt umie torturować wilkołaki na uwięzi, Bonnie – kłamać. Duchy mogą przenosić rzeczy, bracia Salvatore – całować Elenę. Zadziwia tylko jeden fakt, co może oznaczać jedynie alarm trzeciego stopnia dla tego serialu. Początek końca czas zacząć.
Oczywistym było to, że odcinek dwudziesty skupi się na nikczemnym kłamstewku Eleny i Stefana. Słodka tajemnica jest widoczna jak na dłoni już od samego początku. Według Caroline opcje były dwie: ponowne igraszki tej dwójki lub zatajone informacje o Enzo. Według Damona tylko ta druga zdawała się być wytłumaczalna. Prowadzi to do kilku wniosków: Stefan i Elena są fatalnymi aktorami i nie umieją wymknąć się do szopy bez wzbudzania podejrzeń, Caroline boi się o swojego przyjaciela S. i o jego status singla, Damon jest zaślepiony miłością do Eleny i nienawiścią do swojego brata. Czy tego już czasem gdzieś nie było?
Dość interesująco rozwinął się wątek randki Jeremy’ego i Bonnie. Z obłapiania się na łóżku w dormitorium poprzez rozjuszoną babcię naszej małej czarownicy z zaświatów aż po jaskinię pełną ciał bez dusz – która nie chciałaby takiego rendez-vous? W międzyczasie można pooceniać technikę Matta wbijającego nóż w brzuch Tylerowi. Tylerowi z pasażerem na gapę, znaczy się. Obecnie Donovan jest najbardziej męską postacią Pamiętników wampirów, przy tym ostatnią pierwszoplanową w pełni ludzką, co bynajmniej nie świadczy dobrze o serialu. Akcja sięgnęła dna.
[video-browser playlist="635082" suggest=""]
Co interesujące, Elena młodnieje z każdym dniem. Wręcz cofnęła się do czasów przedszkola, urządzając każdej przyjaciółce pyskówki i zapowietrzając się przy pocałunku niczym Bella przy Edwardzie. Zgłupiała, oniemiała, obojętna na to, co dzieje się w mieście. Czyżby reżyserzy zatracili ideał kobiety Salvatore’ów między czwartym a piątym sezonem? Niewykluczone, biorąc pod uwagę to, że Caroline jest najbardziej moralną z trzech przyjaciółek, a w sezonie pierwszym życzliwością i szczerością pochwalić się nie mogła.
Największym rozczarowaniem odcinka była reakcja Damona na wieść o śmierci Enzo. Lekko poirytowany, poczęstował brata prawym sierpowym, a na ustach Eleny złożył namiętne piętno miłości. Mdłości są oznaką żałoby po dawnym, kochanym D., który wyłączyłby swoje człowieczeństwo tuż po rozmowie z eks, w której wyznałby, jak wielka z niej…
Podsumowując, odcinek dwudziesty sezonu piątego, a tym samym półfinałowy, można by rzecz, na oglądanie i psucie sobie oczu NIE zasługuje. Brak złamanych serc i kości, brak prawdziwych emocji. Zostały już tylko popioły i śmiem wątpić, że jutro ujrzymy feniksa.
Poznaj recenzenta
Karolina KaimPoznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat