Stranger Things jest znane niemalże każdemu. Hitowy serial Netflixa obił się o uszy nawet tym, którzy go nie widzieli. Wraz z premierą 5. sezonu warto przyjrzeć się grze planszowej Po drugiej stronie, pozwalającej przeżyć wydarzenia z pierwszych dwóch sezonów.
Jest to planszówka kooperacyjna, w której kilku graczy (od 2 do 4) musi współpracować, aby wykonywać zadania i unikać przy tym niebezpieczeństw. Sezony są oddzielnymi rozgrywkami z różnymi zadaniami, przeciwnikami i mocno zmienioną mapą, więc poniekąd dostajemy dwie gry w jednej. W pierwszym sezonie gracze będą musieli uratować Willa Byersa, dzieciaka porwanego do tajemniczego wymiaru zwanego Drugą Stroną. Po drodze będą im przeszkadzać: potwór zwany Demogorgonem oraz patrole złowrogiej organizacji badającej paranormalne zjawiska. Drugi sezon skupia się na odcięciu umysłu uratowanego Willa od Drugiej Strony i zamknięciu przejścia międzywymiarowego strzeżonego przez groźne Demopsy.
Każdy gracz wciela się w protagonistów serialu. Do wyboru są: Mike, Lucas, Dustin, Nancy, Joyce i sierżant Hopper. Wszyscy mają swoje unikalne umiejętności i poruszają się po mapie, wykonując różne akcje, przybliżające ich do zwycięstwa. Praktycznie cała gra oparta jest o system testów decydujących o tym, czy czynność, której podjęła się postać, jest zakończona sukcesem czy porażką. Jednak w dość oryginalnym stylu gra zrezygnowała z wykonywania testu za pomocą kości. Zamiast tego gracze mają do dyspozycji 5 kart akcji o różnych wartościach, które rzucają, aby przewyższyć wynik na żetonach definiujących to, jak duży wynik muszą uzyskać. Nie zmniejsza to w żaden sposób losowości, ale zdecydowanie nadaje iluzję kontroli. Sprawia, że gracz przeważnie nie obwinia losowego wyniku na kostce, a własną decyzję o użyciu zbyt małej liczby kart. Ten kreatywny system zmniejsza frustrację w grze, która i tak trzyma w napięciu.
Stałe poczucie zagrożenia to jeden z najlepszych elementów gry. Rozgrywka może zakończyć się na 2 sposoby. Kiedy któryś z graczy wypełni swój "tor strachu" na karcie postaci, pełniący funkcję paska zdrowia, postać umiera i wszyscy przegrywają. Drugi sposób jest nieco bardziej skomplikowany, gdyż opiera się o system 3 aktów. Akty reprezentują upływający w grze czas. Za każdym razem, kiedy gracze zostaną zmuszeni do przetasowania stosu kart akcji, rozpoczyna się nowy akt, w wyniku którego na planszy będzie realizowanych więcej kart scen, powodujących ataki potworów, utraty ważnych punktów czy inne utrudnienia. Co ważne, akty są tylko 3, więc jeśli dojdzie do sytuacji, w której stos akcji będzie trzeba przetasować trzeci raz, gra zakończy się przegraną. Gracze stale czują, że coś siedzi im na karku. Albo ścigają ich przeciwnicy zwiększający liczbę punktów strachu, albo przepalają zbyt dużo kart akcji, doprowadzając do szybszego negatywnego zakończenia gry. Dzięki temu każda partia jest bardzo intensywna, choć pojawiają się tu pewne problemy z balansem. Gra robi się zdecydowanie zbyt trudna pod koniec, kiedy w rozgrywce uczestniczy aż 4 graczy. Trzeci akt wymaga tego, aby każdy z graczy zrealizował 3 karty scen, które mogą negatywnie oddziaływać na wszystkich. Dodatkowo przez dużą liczbę osób karty akcji są używane w znacznie większych liczbach, co dodatkowo przyśpiesza koniec. Brakuje tu zasady, która skalowałaby rozgrywkę pod większe grono.
Na pewno perfekcyjnie oddany jest tu klimat serialu. Na kartach sojuszników, robiących tu za perki, ujrzymy znajome twarze postaci pierwszo- i drugoplanowych. Choć ważna dla serialu postać Jedenastki nie jest tu grywalna, to w wielu lokacjach można korzystać z jej mocy, które są naprawdę przydatne i oddają potęgę tej bohaterki. Przede wszystkim czuć tu element drużynowy. Gracze podzielą się na naturalne ekipy, które będą musiały ze sobą współpracować – zupełnie jak w oryginale, gdy dzieciaki z Hawkins badały sprawę Jedenastki, a Hopper i Joyce rozwiązywali tajemnicę zniknięć w miasteczku.
Stranger Things: Po Drugiej Stronie – zdjęcia
Wizualnie wszystko prezentuje się prześlicznie. Figurki fajnie odzwierciedlają postacie bohaterów, ale przede wszystkim lśnią tu wszelkie grafiki. Część z nich to najpewniej wizerunki bohaterów z serialu, ale paranormalne elementy są przedstawione wyśmienicie. Wszystkie karty z Demogorgonem wyglądają przerażająco i majestatycznie. Nie wspominając o dwustronnej planszy, z naprawdę ładne przedstawionym Hawkins, jego alternatywną wersją i podziemnymi tunelami.
Na bardzo duży minus zasługuje instrukcja gry. Zasady gry i elementy oznaczone na kartach oraz planszy są wytłumaczone w zupełnie odrębnych miejscach, przez co w trakcie pierwszych rozgrywek wielokrotnie zdarzy się, że gracze będą musieli skakać od strony do strony, poszukując interesującego ich niuansu. W wyniku tego gra wydaje się bardziej skomplikowana, aczkolwiek to wrażenie znika po pierwszej lub dwóch rozgrywkach. Nie wiem też, czy mogę zgodzić się z kategorią wiekową. Być może nie doceniam 12-latków, ale wiele elementów, z którymi gracze będą mieli do czynienia, ma po kilka akapitów wyjaśnień w instrukcji. Być może to wina już skrytykowanego przeze mnie tekstu, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że młodszy gracz może się szybko znudzić i sfrustrować tą grą.
Zdecydowanie polecam tę produkcję – i to nie tylko fanom popularnego serialu, bo prostota fabuły pierwszych dwóch sezonów przekłada się na grę (potwory ze złego wymiaru porwały dzieciaka, ot cała historia). Choć osoby, które widziały dzieło braci Duffer, z pewnością załapią więcej nawiązań. Gra jest wymagająca, ale satysfakcjonująca, a wszechobecne napięcie sprawia, że każda udana akcja powoduje radość. Na tle innych gier kooperacyjnych ta gra jest nieco trudniejsza, ale dla mnie to spory pozytyw.
Poznaj recenzenta
Tomasz Hudyga