Tak jak przewidywałem przy okazji recenzowania 1. odcinka tego sezonu, nowy Shooter skupia się na rozwikłaniu zagadki śmierci Earla Swaggera, a przy okazji próbie zniszczenia Atlasu przez Nadine i Isaaca. Jasne, można by narzekać, że to już 3. sezon który skupia się na konspiracji, należy jednak pamiętać, że tak samo było w oryginale. I nie mam tu na myśli filmu z Markiem Whalbergiem, tylko serię, całkiem zresztą niezłych, książek. I choć twórcy odbiegają nieco od pierwowzoru - czemu też nie należy się dziwić, wszak mamy inne czasy, wojnę i narrację, do której można się odnieść - to jednak miło widzieć, że starają się w jakimś stopniu nim inspirować.

A jak jest to przedstawione? Póki co całkiem nieźle. Mam wrażenie, że Ryan Phillippe gra coraz lepiej, a Swagger w jego wykonaniu przechodzi metamorfozę i powoli staje się pełnym temperamentu skur...czybykiem, którego tylko rodzina jeszcze jako tako trzyma w ryzach.  Widać, że wydarzenia poprzednich sezonów odcisnęły na nim piętno, ale też nauczyły go sporo nowych sztuczek i pozbawiły pewnej naiwności i ślepej wiary w ojczyznę i intencje ludzi nią kierujących. Jedno jest pewne, Swagger Jr. prędko spokoju nie zazna.

Zwłaszcza, że jego główny adwersarz w tym sezonie, Bama Sr. zdaje się być jeszcze bardziej cwany niż jego poprzednicy, a dodatkowo jeszcze mniej przejmuje się jakimikolwiek zasadami. Zobaczymy, jak się to rozwinie ale mam nadzieję, że Bob Lee będzie jeszcze bardziej musiał się napocić.

Jedno mnie tylko jak na razie denerwuje. W poprzednim sezonie Julie oddała swojemu prześladowcy Colta 1911, należącego do Earla, jakim cudem Bob Lee tego nie zauważył? Przecież sama Julie mówi o tym, w jak idealnym stanie trzyma on tę broń, więc, biorąc dodatkowo pod uwagę fakt jego przywiązania do tej klamki, dawno już powinien zdać sobie sprawę z jej braku. Bzdurka co prawda, ale mocno irytująca i niedająca mi spokoju.

Podsumowując, 3. sezon Shooter jest chyba najlepszym do tej pory, dużo bardziej kameralnym i osobistym dla każdego z trójki głównych bohaterów. Oby tak dalej