Sugar - sezon 1, odcinek 1 - 3 - recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Apple obiecuje klimatyczne neo-noir z Colinem Farrellem rozwiązującym zagadkę zaginięcia wnuczki producenta filmowego. Jak wypada Sugar w pierwszych odcinkach?
Apple obiecuje klimatyczne neo-noir z Colinem Farrellem rozwiązującym zagadkę zaginięcia wnuczki producenta filmowego. Jak wypada Sugar w pierwszych odcinkach?
Nadszedł kwiecień, a to oznacza kolejne produkcje, którymi Apple TV+ zasypuje swoich subskrybentów. Tym razem to serial, który na pierwszy rzut oka wydaje się być schludną laurką dla prawdziwych fanów kina noir. Sugar faktycznie pokazuje tajemnice kryjące się za światem przestępczym, z mrocznymi wątkami fabularnymi i mnóstwem antybohaterów w tle. Po obejrzeniu trzech odcinków zaczęłam zastanawiać się – czy John Sugar (Colin Farrell) naprawdę jest klasycznym prywatnym detektywem, jakich wielu? A może to kompleksowy bohater, który ma wiele za uszami?
Po powrocie z Tokio, szanowany i doświadczony detektyw otrzymuje nietypowe zlecenie, co przekreśla jego planowany urlop. Jak mógłby odmówić producentowi filmowemu? Starszy, przygnębiony pan prosi o odnalezienie swej dwudziestopięcioletniej wnuczki Olivii. Choć reszta rodziny Stiegelów jest przekonana, że dziewczyna znów popadła w nałóg narkotykowy, sprawa staje się coraz bardziej pogmatwana. To dostrzega również jego szefowa Ruby (Kirby Howell-Baptiste), która wielokrotnie ostrzegała przed podjęciem tej fuchy. Jednocześnie robi wszystko, aby Sugar nie podchodził emocjonalnie do sprawy – co jest niemal niemożliwe, bo zaginiona dziewczyna przypomina mu o „Djen”. Wątki się komplikują, zaczynając od ciała gwałciciela w bagażniku jej samochodu. Oczywiście krewni Olivii coś ukrywają – w tym jej macocha Melanie (Amy Ryan), którą poznajemy jako potencjalną kochankę dla Johna.
Początkowo o Sugarze dowiadujemy się niewiele. To detektyw, który potrafi zachować zimną krew w rozrachunkach z przestępcami. Stroni od broni palnej, ale potrafi pięścią przekonać oszustów do ujawnienia prawdy. Jednocześnie jest człowiekiem skrytym, ale już od pierwszych chwil wiadomo, że to prawdziwy kinomaniak, który widzi rzeczywistość w czarno-białych barwach swoich ulubionych klasyków. Widać, że Mark Protosevich podziela zamiłowania tego bohatera. Tym dosyć oczywistym elementem filmowiec wprowadza do serialu styl noir, a w dialogach i montażu nie brakuje oczywistych nawiązań do produkcji znanych z XX wieku. Historia Sugara przywodzi na myśl Chinatown Romana Polańskiego. Sam bohater prowadzi retro kabriolet, a w tle słyszymy jego przemyślenia odnośnie do sprawy. Wydarzenia rozgrywają się w Los Angeles, które staje się drugoplanowym bohaterem serialu. W amerykańskim mieście nie brakuje silnych kontrastów oraz kolorystyki, które wzbudzają wręcz oniryczne wrażenia. Brakuje wam klimatu noir? Spokojnie, twórca serialu pokusił się o wprowadzenie scen z prawdziwych filmów w fabułę. Do tej pory, w każdym odcinku znalazł się przynajmniej jeden klip.
Jednocześnie kino noir kojarzy mi się z dość powolnym tempem, co również zostało odzwierciedlone w serialu. Pierwsze dwa epizody wprowadzają widza w zagadkę, jednak tempo może być zbyt wolne, co z czasem znuży niektórych widzów. Dopiero trzeci odcinek intryguje przez sytuacje, które odpowiednio budowały dynamikę akcji.
Colin Farrell spisuje się znakomicie w tytułowej roli, a swoją obecnością na ekranie wręcz przyćmiewa resztę obsady. Zabrakło mi jednak chemii między nim a Amy Ryan. Ciężko było mi uwierzyć w napięcie oraz zmysłowość, które miały emanować z tego duetu. Wydaje się, że większą naturalnością charakteryzuje się relacja Sugara z Ruby.
Ponieważ obejrzałam zaledwie trzy odcinki, dostępne na platformie Apple TV+, nie sposób ocenić prowadzoną intrygę. Nie znam rozwiązania tej historii, choć mam pewne przypuszczenia. Na ten moment nie odczułam jednak żadnych niespodzianek. Wstęp do serialu wygląda jak podręcznikowy przykład tego, jak odtworzyć klimat filmów noir. To może spodobać się miłośnikom starego, dobrego Hollywoodu. Tylko – podobnie jak w tego typu instrukcjach – brakuje mi większego natężenia emocji. Prawdziwe napięcie odczułam dopiero bliżej trzeciego epizodu. Według opinii osób, które obejrzały serial w całości, podobno czeka nas solidny plot twist. Serial ma zatem potencjał, aby stać się czarnym koniem 2024 roku. Mam więc nadzieję, że Sugar faktycznie zdoła zaskoczyć w nadchodzących tygodniach.
Poznaj recenzenta
Kaja GrabowieckaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat