Synowie Danii - recenzja filmu [TOFIFEST 2019]
Data premiery w Polsce: 27 listopada 2024Synowie Danii to duńska propozycja zaprezentowana przedpremierowo na festiwalu Tofifest w ramach segmentu Must Be Must See. Oceniam film.
Synowie Danii to duńska propozycja zaprezentowana przedpremierowo na festiwalu Tofifest w ramach segmentu Must Be Must See. Oceniam film.
Synowie Danii podejmują bardzo nośny w ostatnich latach temat dotyczący uchodźców. Jednak reżyser produkcji Ulaa Salim nie stara się podchodzić filozoficznie do całej sprawy i dywagować nad jej plusami i minusami. Twórca bardzo dobrze macza całą historię w sosie złożonym z różnych gatunków. Mamy tutaj zatem kino społeczne, wymieszane z dramatem rodzinnym, które w pewnym momencie zamienia się w rasowy thriller i kryminał pokroju Infiltracji. Te wszystkie elementy składowe działają świetnie ze sobą i razem grają dla szokującego finalnego efektu, po którym można zbierać szczęki z podłogi. Mimo że w pewnym momencie można się domyśleć, jak film się skończy, to i tak sposób, w jaki Salim dochodzi do ostatecznej wolty, jest naprawdę mocny, zapadający w pamięć i na pewno wśród wielu z Was te obrazy zostaną na długo pod powiekami po seansie.
Punktem wyjścia dla opowieści jest zamach bombowy w Kopenhadze, którego dokonali islamscy terroryści. Po kilku latach od tego wydarzenia w siłę w kraju rośnie poparcie dla partii Ruchu Narodowego i jej lidera Martina Nordahla, który chce wygnać uchodźców z kraju. W związku z tym staje się on celem pewnej radykalnej, muzułmańskiej komórki, która do wykonania wyroku na polityku chce wykorzystać 19-letniego Zakarię. Ten zostaje oddany pod skrzydła Aliego. Tak rozpoczyna się opowieść o samonapędzającej się nienawiści. Bo właśnie tak Salim traktuje ten temat. Nie opowiada się po żadnej ze stron, nie stara się tłumaczyć nam niektórych zachowań. Po prostu kreuje opowieść o tym, jak wzajemna nienawiść drąży społeczeństwo i jak sprawia, że nawet najbardziej prawy człowiek poddaje się jej działaniu. To wychodzi twórcy znakomicie i sprawia, że skupiamy się na historii bez żadnego narzucanego punktu widzenia jako na dogłębnej wiwisekcji zła. Salim wchodzi w swoiste jądro ciemności społecznego organizmu i wychodzi z tego z tarczą.
Aby zbudować swoją historię, reżyser wykorzystuje wątki dwóch głównych bohaterów produkcji. Pierwszy z nich dotyczy Zakarii, w którego bardzo sprawnie wcielił się Mohammed Ismail Mohammed. Młody aktor dobrze czuje się w roli ogarniętego presją społeczną człowieka, który postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Jednak przy tym nie jest pewien, czy to, co robi, jest jego decyzją, czy raczej wymogiem otoczenia i mrocznych czasów. Wątek Zakarii jest bardzo ciekawym studium, jak młody, chłonny umysł jest kształtowany przez ideę wyższego celu. Salim dobrze pokazuje, jak chęć przysłużenia się własnej społeczności niszczy od środka i doprowadza do wątpliwości, gdy jest już na wszystko za późno.
Z drugiej strony mamy wątek Aliego, z którym wiążą się dwa naprawdę dobre (szczególnie ten drugi) twisty fabularne w filmie, bardzo sprawnie układające historie na nowych, narracyjnych torach. Napięcie jest tutaj budowane tak zmyślnie, że trafia w emocjonalny punkt odbiorcy (a przynajmniej tak było w moim przypadku). Zaki Youssef, który gra Aliego, bardzo dobrze rozwija przemianę swojego bohatera przez cały film aż do kulminacyjnego momentu. Nie ma się poczucia fałszu w jego motywacjach. Wszystko jest na swoim miejscu. Salim w tym przypadku bardzo dobrze buduje za pomocą historii Aliego przypowieść o człowieku, przeciwko któremu obracają się jego dobre uczynki. Aspekt fabularny tego bohatera jest najmocniejszy w filmie i naprawdę dobrze napisany.
Synowie Danii to film, który nie stara podejść się moralizatorsko do bardzo trudnego tematu, tylko po prostu bardzo dobrze opowiada mocną historię o nienawiści i niepokojach społecznych. Polecam.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1956, kończy 68 lat