Tajne wojny. Tajne Tajne Wojny Deadpoola – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 14 listopada 2018Komiks, który przewrotnie dotyczy oryginalnych Tajnych Wojen z 1984 roku, przedstawia bohatera kryjącego swoje smutki pod płaszczem błaznowania.
Komiks, który przewrotnie dotyczy oryginalnych Tajnych Wojen z 1984 roku, przedstawia bohatera kryjącego swoje smutki pod płaszczem błaznowania.
Tajne Wojny to wydarzenie w świecie Marvela, które miało do udźwignięcia restart całego uniwersum. Rozmach oraz wpływ na praktycznie wszystkie serie postawiły przed twórcami poważne zadanie. Może dlatego padł pomysł, by w tym nawale poważnych zmian, Deadpool dostał miniserię, która zmieni nieco ton w charakterystyczny dla tego bohatera sposób. Dlatego Tajne Tajne. Wojny Deadpoola to historia udziału Najemnika z Nawijką w Tajnych Wojnach, evencie z 1984 roku, kiedy to bohaterowie zostali ściągnięci na specjalną planetę stworzoną przez Beyondera. Oryginalnie Deadpool nie brał udziału w walkach, co nie dziwi, skoro jego postać pojawiła się w komiksach kilka lat później. Tajne wojny. Tajne Tajne Wojny Deadpoola opowiadają jednak alternatywną historię, łącznie z wyjaśnieniem jego nieobecności we wspomnieniach z tego okresu.
Bohaterowie zmierzają w stronę planety Beyondera, gdzie nieustannie walczą, by pokonać przeciwników. Większość wydarzeń pokrywa się z tymi z oryginalnej serii, jednak nieustannie mamy do czynienia z Deadpoolem, który bywa mniej lub bardziej pomocny i nieustannie „podmienia” inne postaci z kluczowych scen, jak zauroczenie w uzdrawiającej kosmitce Zsaji czy „testowanie” symbionta przed Spider-Manem. Czytelnik, który zna wynik Tajnych Wojen, może obserwować, jak poszczególne sceny są podmieniane i oczekuje na wyjaśnienie braku jakiejkolwiek wcześniejszej wzmianki o Najemniku. Można by wręcz powiedzieć, że jest to jeden wielki Easter Egg, gdzie czytelnik może bawić się w poszukiwane różnic.
Dla porównania tomik zawiera jeden zeszyt z oryginalnych Tajnych Wojen, co pozwala scena po scenie analizować, jak „wymazano” Deadpoola. Całość jest zbieżna z wersją z 1984 roku, nie wnosi nic dodatkowego ponad obecność Najemnika i skupienie historii na jego osobie, a brak jego postaci w oficjalnej wersji jest spowodowany raczej niefortunnym przypadkiem niż wielką katastrofą, co zresztą jak najbardziej pasuje do Deadpoola.
Twórcy podczas odtwarzania scen z Tajnych Wojen sięgnęli do ówczesnych strojów superbohaterów i w miarę możliwości kolorystyki, nieco jedynie unowocześniając detale i stosując nowoczesne techniki. Powstały efekt jest ciekawy, bo nieczęsto mamy okazję obejrzeć dawniejsze stroje w lepszej jakości.
Tajne Tajne Wojny Deadpoola jest ciekawym retellingiem eventu sprzed ponad 30 lat. Nie oferuje dodatkowej treści, ale kreatywność twórców w podejściu do roli Najemnika z Nawijką w kosmicznej walce uświadamia nam, że jest to bohater idealny do tego typu zabaw.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Gabriela PiaseckaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat