„The Last Ship”: sezon 2, odcinek 12 – recenzja
Większość 2. sezonu "The Last Ship" była dobra, emocjonująca i ciekawa. Końcowe odcinki straciły trochę pary, ale przedsmak finału oferuje to, co ten serial ma najlepsze.
Większość 2. sezonu "The Last Ship" była dobra, emocjonująca i ciekawa. Końcowe odcinki straciły trochę pary, ale przedsmak finału oferuje to, co ten serial ma najlepsze.

"The Last Ship" stawia bohaterów w totalnie beznadziejnej sytuacji. Wszyscy są przeciwko nim - poza łodzią podwodną mają też za przeciwników zwykłych cywili, którzy poddali się propagandzie złoczyńców. To jest oczywiście dobry pretekst do stworzenia napięcia i zmuszenia załogi do większego wysiłku, co siłą rzeczy przekłada się na niezły odcinek.
Wymyślenie planu dezinformacji to naturalna kolej rzeczy, która zostaje przez twórców wyraźnie zasugerowana. Wszystko idzie zgodnie z planem, aż - co też raczej było do przewidzenia - źli odkrywają podstęp. W gruncie rzeczy to działa naprawdę dobrze, bo wprowadza miłą atmosferę pewności, czyli czegoś, czego ostatnio bohaterom brakowało.
[video-browser playlist="746888" suggest=""]
Najjaśniejsze momenty odcinka to naturalnie starcie z łodzią podwodną. Początkowa gra w kotka i myszkę fenomenalnie buduje napięcie i emocje, a gdy przychodzi co do czego - jest po prostu świetnie. Wszystko w tym ostatecznym starciu gra należycie: zwroty akcji, zwątpienie w sukces i okazjonalne jasne punkty, które dają nadzieję na zwycięstwo. Jest to też efektowne i chyba mogę śmiało powiedzieć, że godne finału sezonu, a nie przedostatniego odcinka. Nawet końcowa scena, w której do Ramseya dociera świadomość porażki, daje odpowiednią dozę satysfakcji. Jest tu pomysł, dobra realizacja i odpowiednio wykorzystane zabiegi.
Fajne w tym jest to, że połączono bitwę na morzu z działaniami na lądzie trójki twardzieli. W starciu z przeciwnikami może się podobać to, że nasi bohaterowie nie są niezniszczalni - dostają kulkę, krwawią i widać, że walka jest okupiona prawdziwym wysiłkiem. Tego czasem w "The Last Ship" brakowało.
"The Last Ship" w 2. sezonie jest po prostu świetną rozrywką. Twórcy dobrze korzystają z konwencji, oferują akcję, ciekawy rozwój historii i wszystko okraszają dobrym poziomem patosu. Możemy być jednak pewni, że choć łódź podwodna jest zniszczona, to jeszcze nie koniec walki.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1967, kończy 58 lat
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1945, kończy 80 lat
ur. 1959, kończy 66 lat
ur. 1964, kończy 61 lat

