The Promised Neverland, tom 3 – recenzja mangi
Data premiery w Polsce: 7 maja 2018Emma, Norman oraz Ray powracają w trzecim tomie niezwykle wciągającej mangi The Promised Neverland. Na szczęście fabuła wciąż prezentuje bardzo wysoki poziom.
Emma, Norman oraz Ray powracają w trzecim tomie niezwykle wciągającej mangi The Promised Neverland. Na szczęście fabuła wciąż prezentuje bardzo wysoki poziom.
Historia stworzona przez duet Kaiu Shirai-Posuka Demizu wkrótce doczeka się adaptacji anime, co specjalnie nie dziwi, biorąc pod uwagę jej popularność w Japonii. Nic, tylko się cieszyć, że wydawnictwo Waneko zdecydowało się na publikowanie tego tytułu, zwłaszcza że rzadko zdarza się, że polski czytelnik ma szansę poznać pierwowzór w ojczystym języku jeszcze przed emisją serialu. Miałam lekkie obawy, czy fabuła nie skręci nagle w prostą ścieżkę, ukazującą ucieczkę naszych małych bohaterów, ale nic z tego - do opuszczenia Grace Field House droga jeszcze daleka, o ile nie dalsza, niż po zakończeniu tomu drugiego.
Podstawową różnicą jest fakt, iż najstarsze dzieci postanawiają wtajemniczyć w całą akcję innych mieszkańców sierocińca, Dona oraz Gildę - ta dwójka nie sprawia wrażenia opanowanych, a bez zimnej krwi można zapomnieć o udanej akcji. O dziwo jednak okazuje się, że i oni potrafią coś osiągnąć, pomimo ogromnego ryzyka, iż Mama Izabella wykryje sprawców. Wspominałam wcześniej, że dzieci w tej mandze są aż za bardzo inteligentne, jednak im dalej poznajemy ich losy, tym bardziej omylne się stają. Don oraz Gilda rzeczywiście lekko odstają pod względem intelektualnym od Emmy, Raya i Normana - zwłaszcza ten ostatni udowadnia, jak doskonale potrafi przewidywać ruchy przeciwnika. W Yakusoku no Neverland #03 dobrze wypadają właśnie ukazane przemyślenia bohaterów. Scenarzysta nie zataja przed czytelnikiem myśli bohaterów, wręcz przeciwnie - podaje je na tacy, łącznie z knuciem siostry Krone, która w tym trzecim tomie odgrywa kluczową rolę. Tym samym mamy pełen wgląd w ukryte motywy zarówno dzieci, jak i przerażających dorosłych, o których sporo się w tym tomie dowiadujemy.
To, co spotyka siostrę Krone, zdecydowanie szokuje najbardziej, ponieważ nikt nie spodziewał się chyba, jak szybko dane nam będzie się z nią pożegnać. Jej wola zwycięstwa przetrwała jednak nawet po śmierci za sprawą pióra, przekazanego dzieciom. Inicjały dość jasno wskazują, do kogo należy, choć takie rozwiązanie zagadki wydaje się odrobinę zbyt proste. Co do Mamy, udowadnia ona po raz kolejny, jak przerażającą jest osobą. Czego zresztą można spodziewać się po systemie, z którego sama się wywodzi - hodowanie dzieci na jedzenie albo stanie się nim. Końcowe strony tomiku pokazują, że absolutnie nic nie powstrzyma jej przed udaremnieniem ucieczki dzieci, nawet ich skrzywdzenie. Tom kończy się zresztą okropnym cliffhangerem i nie da się ukryć, że sytuacja, w której znalazły się sieroty z Grace Field House wydaje się bez wyjścia. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co zgraja dzieci może zrobić, aby uratować się przed jedną kobietą, wysyłającą je na śmierć, która ma nad nimi stuprocentową kontrolę. Maski opadły, nikt już niczego nie udaje, zaczyna się więc bezpośrednia rozgrywka…
Pod względem graficznym nic się nie zmieniło - to niesamowite, jak autorka rysunków potrafi operować mimiką bohaterów, czyniąc z ładnej przecież Izabelli bezdusznego potwora. Z tych oczu dosłownie wyziera okrucieństwo. Pod obwolutą kryją się kolejne, intrygujące wersje okładek, zdecydowanie mroczniejsze od tych głównych. Coraz mroczniej prezentuje się też zresztą fabuła - kiedy o życie walczą dzieci, napięcie jest jeszcze większe. Dosłownie wszystko zmienia się ze strony na stronę i nikt nie może być pewny swojego losu. Ta wyzierająca ze stron komiksu niepewność sprawia, że wciąż czyta się go świetnie. Pewnie każdy chciałby, żeby naszym bohaterom w końcu udało się uciec z sierocińca, pytanie tylko, czy na zewnątrz nie będzie równie strasznie, jak w nim…?
Źródło: zdjęcie główne: Waneko
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat