The Unicorn to sposobność do zobaczenia Waltona Gogginsa (Justified: Bez przebaczenia) w kompletnie innym, komediowym i chyba nawet bardziej czułym wydaniu. Jego wdowiec jest człowiekiem zagubionym, nieporadnym, ale szczerym, momentalnie wzbudzającym sympatię. Jest w nim coś ludzkiego, z czym można się utożsamić, a tym samym z zainteresowaniem śledzić losy tego bohatera i jego dwóch córek, z którymi wiąże go ciepła relacja. Taki punkt wyjścia stanowi o sile The Unicorn, bo daje nam bardzo ludzkie, prawdziwe postacie, w które łatwo uwierzyć.
Warstwa humorystyczna pilota głównie opiera się na nieporadności głównego bohatera w ogarnięciu swojego życia na nowo. Jego próba pójścia na randkę czy otwierania się na zmiany nie raz daje sceny zaskakujące trafne i zabawne. Nie takie, które w głupkowaty sposób stają się gagiem do zapomnienia, ale raczej są oznaką życiowego humoru sytuacyjnego, który w danym momencie trafia w punkt. Czasem są to jakieś momenty niezręczne (interakcja z córką, która całowała się z chłopakiem), a czasem jest to po prostu dobre wyczucie czasu, gdzie postacie drugoplanowe chcące pomóc bohaterowi i jego rodzinie, w odpowiedni sposób podbudowują komediowy wydźwięk.
Walton Goggins sprawdza się w roli głównego bohatera i sympatycznego ojca. Jednak też serial stara się przez jego osobę poruszyć społeczne postrzeganie wdowców i ich traktowanie, które często jest przyczyną ich problemu i braku siły na przejście do normalnego stanu rzeczy. Gdy komedia stara się mówić coś więcej, niż tylko rzucać gagami na prawo i lewo, to zawsze jest wartość dodana. The Unicorn jest tego przykładem, choć na razie pilot poczynił to w sposób umiarkowany.
The Unicorn wydaje się jedną z zaskakująco ciekawszych nowości komediowych, które lekko bawią, ale opowiadają historię, która ma w sobie urok, ciepło i emocje. Może być z tego coś interesującego i wartego czasu.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/