„The Whispers”: sezon 1, odcinek 9 – recenzja
Po krótkiej przerwie powracamy do "The Whispers", które utrzymuje w miarę stabilny, przyzwoity poziom, a fabuła odcinka - mimo kilku oczywistych niedorzeczności, do których zdążyliśmy się w serialu przyzwyczaić - jest całkiem zajmująca.
Po krótkiej przerwie powracamy do "The Whispers", które utrzymuje w miarę stabilny, przyzwoity poziom, a fabuła odcinka - mimo kilku oczywistych niedorzeczności, do których zdążyliśmy się w serialu przyzwyczaić - jest całkiem zajmująca.
W poprzednim odcinku The Whispers poznaliśmy Thomasa – człowieka, który wie jak zabić Drilla. Niestety, dzięki Lenie uzyskanie od niego odpowiedzi okazuje się prawie niemożliwe. Ale nic to, bo nasza dzielna czwórka - Benniganowie i Lawrence’owie - współpracuje ze sobą mimo sławetnego ROMANSU, o którym w odcinku wspomina się tylko jeden raz! Ich celem jest uzyskanie informacji, jak uśmiercić Obcego i przystępują do zadania dwutorowo.
Sean wraz z panią doktor, która po ostatnich doświadczeniach nie ma do niego szczególnego zaufania, próbują utrzymać przy życiu postrzelonego Thomasa, co okazuje się być zajęciem karkołomnym. Zwłaszcza, że w szpitalu jest oddział dziecięcy, co jak wiadomo gwarantuje nam „horror” związany z postępowaniem milusińskich. Akcja w klinice jest emocjonująca, choć dziwi nieostrożność Rollinsa, no i po raz któryś z kolei pojawia się pytanie o zachowanie dzieci. Ostatecznie można zrozumieć, że bardzo małe dziecko nie potrafi jeszcze odróżnić dobra od zła, ale sześcio- i siedmiolatki? Postępowanie rodzeństwa jest dla mnie dziwaczne, a zwłaszcza chłopiec zachowuje się tak, jakby zupełnie ignorował konsekwencje swoich czynów, nie widząc w nich niczego złego. Twórcy albo bardzo nie lubią dzieci, uważając je tak czy siak za małe potwory, albo do niemożliwości naciągają tezę, że Drill ma aż tak ogromny dar przekonywania.
[video-browser playlist="735183" suggest=""]
Lena i Wes wraz z Claire postanawiają na własną rękę spróbować dowiedzieć się czegoś więcej na temat życia Thomasa, licząc przy tym na łut szczęścia, które oczywiście (jak to w The Whispers) dopisuje im w sposób wręcz modelowy - i to zarówno w jego domu, jak i w szpitalu psychiatrycznym (po którym nikt nie zabrania im łazić tam i siam, a personel ignoruje ich kompletnie, co jest bardzo wygodne dla scenarzystów). Stary rabin spotkany absolutnie przez przypadek okazuje się być osobą, która naprowadza dzielną trójkę na rozwiązanie zagadki, a resztę dopełnia niezbyt wnikliwe badanie dioramy w piwnicy. Claire jest oczywiście pierwszą osobą, która dostrzega wszystkie konsekwencje związane z odkryciem i wszyscy postanawiają utrzymać to w absolutnej tajemnicy. Cała ta akcja nie grzeszy wiarygodnością, ale w sumie ogląda się to całkiem dobrze.
Jak się okazuje, rozwiązanie zagadki nie jest jednak tajemnicą dla sekretarza obrony, który zadaje wreszcie zasadnicze pytanie prezydentowi USA. Odpowiedź jest raczej oczywista, ale tego w tym odcinku się nie dowiemy bo mamy cliffhanger.
Generalnie The Whispers, jak wspominałam wielokrotnie, jest serialem niezbyt logicznie skonstruowanym, pełnym cudownych zbiegów okoliczności i nieoczekiwanych iluminacji. Niemniej jednak jest intrygujący i naprawdę ciekawe jest, w jakim kierunku zmierza. Zwłaszcza w obliczu wydarzeń z odcinka pt. "Broken Child".
Poznaj recenzenta
Beata ZawadzkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat