

Fabuła jest prosta, ale intensywna. Poznajemy Bartka (Tomasz Schuchardt), który staje w obliczu dramatycznej sytuacji: jego nastoletni syn popełnia zabójstwo w szkole i szuka u niego schronienia. Mężczyzna decyduje się ukryć chłopca w mieszkaniu swojej partnerki (Paulina Gałązka), gdzie wplątuje się w emocjonalny i moralny chaos, próbując znaleźć sposób na ucieczkę z kraju. Partnerka staje się zakładniczką, a jej wyznanie, że jest w ciąży, stawia Bartka przed dramatycznym wyborem – które dziecko jest ważniejsze? Obecność syna Bartka (Borys Otawa) tworzy oś konfliktu. Reszta świata (policja, przyjaciele) pojawia się jedynie przez rozmowy telefoniczne, co potęguje poczucie izolacji i napięcia.
Wyrzykowski stawia na oszczędną formę wizualną. Akcja dzieje się praktycznie w jednym mieszkaniu, a kadry pozostają surowe i intymne – ten minimalizm potęguje emocje. Rezygnacja z pełnego ukazywania świata zewnętrznego i ograniczenie go do dialogów telefonicznych sprawia, że napięcie utrzymuje się od pierwszej do ostatniej minuty seansu. Ten odważny zabieg, który w debiucie mógłby się wydawać ryzykowny, zadziałał znakomicie.
Siłą filmu jest jego uniwersalne przesłanie i obraz ludzkich reakcji pod presją. To się nie dzieje pyta o granice odpowiedzialności, o to, co naprawdę wiemy o najbliższych, a także o to, jakie emocje mogą ujawnić się w ekstremalnych sytuacjach. Trzy osoby w zamkniętej przestrzeni stają się mikrokosmosem, w którym lęk, poczucie winy i wątpliwości moralne mieszają się z lojalnością i miłością. To intensywne doświadczenie, które po seansie rodzi w naszych głowach pytania: Czy znamy naszych bliskich tak bardzo, jak nam się wydaje? Do czego jest w stanie posunąć się człowiek, żeby chronić rodzinę?
Warto też wspomnieć o aktorstwie – Tomasz Schuchardt pokazuje człowieka rozdartego między obowiązkiem ojca a emocjonalnym chaosem, Paulina Gałązka dodaje emocji jako kochająca partnerka, która stara się zachować moralność, a Borys Otawa, który przekonująco oddaje dramat młodego człowieka. Cała trójka tworzy razem spójną i wciągającą narrację.
To się nie dzieje to debiut, który udowadnia dobry warsztat Wyrzykowskiego i jego zdolność do budowania napięcia w kameralnym wymiarze. To film, który zadaje ważne pytania i zostawia widza z emocjami jeszcze długo po seansie – przypomina, że w ekstremalnych sytuacjach ujawnia się prawdziwe oblicze człowieka, a my nie znamy najbliższych tak dobrze, jak nam się wydaje.
Poruszający, klaustrofobiczny, wciągający – taki właśnie jest debiut Wyrzykowskiego, który z pewnością zasługuje na uwagę każdego, kto ceni kino intensywne i psychologiczne.
Poznaj recenzenta
Marta Karcz
