„Tożsamość szpiega” 2. sezon DVD – recenzja
W 2. sezonie „Tożsamość szpiega” nie zaskakuje niczym. Ale absolutnie nie jest to wada. To największa zaleta serialu.
W 2. sezonie „Tożsamość szpiega” nie zaskakuje niczym. Ale absolutnie nie jest to wada. To największa zaleta serialu.
„Tożsamość szpiega” („Burn Notice”) to typowy przykład dobrze zrobionego procedurala z idealnie wymierzonymi proporcjami. Widz dostaje wszystko, czego potrzebuje: ciekawe sprawy w poszczególnych odcinkach, intrygujący wątek główny, który nie stanowi tylko „zapychacza”, oraz dużą ilość akcji połączoną z humorystycznymi akcentami. Słowem – ideał. Wszystko to zaserwował nam już premierowy sezon serialu, a jego następca kontynuuje tradycję w najlepszy możliwy sposób.
2. sezon opowiada dalsze perypetie byłego agenta Michaela Westena (Jeffrey Donovan), który stara się rozwikłać, czemu nagle stracił pracę i musi walczyć o przetrwanie w Miami. Pomagają mu w tym była dziewczyna, Fiona (Gabrielle Anwar), oraz przyjaciel, Sam (Bruce Campbell). W tym sezonie przeciwnik ma już ludzką twarz, a jest nią Carla, wyznaczona przez „górę” agentka, która ma sprawować pieczę nad Michaelem i pilnować, by nie dowiedział się za dużo. W każdym odcinku, poza kolejnym elementem układanki dotyczącej spalenia jego tożsamości, odkrywamy najróżniejsze problemy mieszkańców miasta, które były agent stara się rozwiązać.
Bywają to sprawy wszelkiej maści – od pomocy przy zapuszkowaniu kartelu do wytropienia skradzionych leków. Moim faworytem jest jednak „Bad Breaks”, odcinek, w którym Michael zostaje pojmany jako zakładnik w napadzie na bank. Przede wszystkim brawa dla twórców za pomysł, zabawę konwencją oraz kreatywność, jaką musieli się wykazać, by zaplanować coś takiego.
[video-browser playlist="652855" suggest=""]
Każdy odcinek okraszony jest również komentarzem ze strony głównego bohatera na temat jego poczynań. To taki krótki instruktaż, jak być szpiegiem i nie dać się zabić. Bardzo ciekawe rozwiązanie, które rzuca wiele światła na działania Michaela. Przydatne, gdy zajmuje się mieszaniem chemikaliów bądź łączeniem mechanizmów, co zdarza się często, a bez wyjaśnienia byłoby zwyczajnie niezrozumiałe.
Wydanie DVD z 2. sezonem „Tożsamości szpiega” sprzyja minimalistom. Poza zamieszczonymi na czterech płytach odcinkami nie ma tu nic - żadnych dodatków, żadnych bonusów, zero. Mało tego, brakuje tu jeszcze jednej istotnej rzeczy – polskich napisów. Do wyboru mamy wersję oryginalną, z angielskimi napisami oraz polskim lektorem. Nie bardzo rozumiem, czemu zabrakło polskich napisów. Jestem przyzwyczajony do oglądania seriali z napisami, a brak takiej możliwości trochę mnie zawiódł. Lektor tylko zagłusza bohaterów i rozprasza. Przy porównaniu cena-jakość wydanie to niestety przegrywa.
Czytaj również: „Agenci T.A.R.C.Z.Y.” nadchodzą – konkurs dla fanów Marvela!
2. sezon to właściwie idealna kopia swojego poprzednika, nie jest to jednak wada, a wręcz zaleta. Podobnie jak twórcy jestem zdania, że nie należy psuć czegoś, co się świetnie sprawdza. Dostajemy więc jeszcze więcej akcji, jeszcze więcej humoru, a finał sezonu wciąż pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, co pozwoli widzowi rozkoszować się kolejnym - miejmy nadzieję, że równie dobrym - sezonem.
Poznaj recenzenta
Wojciech PilarzDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat