Truth Seekers: sezon 1 - recenzja
Truth Seekers to nowy serial Amazon Prime Video współtworzony przez genialny duet Nick Frost i Simon Pegg. Czy udało się zrobić coś dobrego?
Truth Seekers to nowy serial Amazon Prime Video współtworzony przez genialny duet Nick Frost i Simon Pegg. Czy udało się zrobić coś dobrego?
Truth Seekers to komediowy horror w brytyjskim klimacie, którego współtwórcami są znani i lubiani komicy Nick Frost i Simon Pegg. To daje od razu pojęcie, czego tak naprawdę oczekiwać, bo panowie mają określony styl i poczucie humoru, które w tym serialu jest obecne. Jeśli więc znacie tych twórców i nie jesteście wielbicielami ich podejścia do komedii, to nie jest propozycja dla was, a inne aspekty serialu tego nie zmienią. Jednocześnie w tym jest coś, co wywołuje mieszane odczucia, ponieważ Truth Seekers nie jest aż tak zabawny, jakby można i prawdopodobnie trzeba by oczekiwać. Jest wesoło, niektóre sceny mocniej rozśmieszą, ale tych gagów mających ten cel nie jest aż tak dużo i nie jest to poziom komedii rozbawiającej do łez. Humor w Truth Seekers staje się jednym z narzędzi opowiadania historii, które ją kształtuje i ma znaczenie, ale nie jest kluczowym elementem nadającym tożsamość serialowi.
Sęk w tym, że patrząc, jak to działa w równowadze z resztą elementów, czujemy, że jest to zamysł świadomy i zamierzony. Twórcy chcieli osiągnąć zabawę konwencją, która rozśmieszy, a nie po prostu komedię. Z tego powodu też może być zaskoczenie, że element horroru i wykorzystywania określonych gatunkowych schematów to najmocniejsze atuty Truth Seekers. Dzięki sprawnej reżyserii udaje się kapitalnie budować gęstą atmosferę grozy, niepokoju i wyczuwalnego napięcia. Nie jest to typ horroru, który ma widza tak naprawdę straszyć czy raczyć nagle wyskakującymi widmami. To sam klimat wokół niepokojących wydarzeń buduje to dziwne, doskwierające uczucie niepokoju. To sprawia, że śledzenie wydarzeń staje się bardziej angażujące i nawet, gdy nic szczególnego się nie dzieje, te rozwiązania pozwalają doceniać każdy aspekt Truth Seekers.
Ciekawe jest to, że czasem twórcy śmieją się z różnych aspektów rzeczywistości i mrugają okiem do widza (świat uratuje 8G!). Choćby sam fakt tytułowych poszukiwaczy prawdy, którymi w tym równaniu są pracownicy firmy telekomunikacyjnej Smyle. W wolnych chwilach, niczym z różnych starych programów pseudodokumentalnych, szukają duchów i zjaw w starych domach. Oczywiście przez formę Truth Seekers jest to pokazane z przymrużeniem oka i szybko staje się centrum opowiadanej historii (sama praca monterów schodzi na dalszy plan). Twórcy jednak rozwijają koncept dynamicznie, rozsądnie korzystając z gatunkowych schematów. Mamy więc duchy, magię, futurystyczną technologię i nawet fanatyczny kult. Dużo zabiegów i pomysłów jest znana, ale pokazano je w troszkę innym stylu. Biorąc pod uwagę prowadzenie historii, być może niektóre rzeczy mogli zaprezentować bardziej oryginalnie lub zabawnie, bo ta schematyczność pod koniec jest dość oczywista i zabiera temu wysoki poziom frajdy.
Nie da się jednak ukryć, że nawet jak scenariuszowo mamy troszkę zbyt ograne pomysły, a humor nie bawi do łez, to specyficzna grupa postaci wynagradza to z nawiązką. Sympatyczna grupa, z którą tak naprawdę jest związana cała duża historia sezonu. Nie brak twistów (aczkolwiek jeden jest dość oczywisty) i solidnych pomysłów, które działają lepiej, niż powinny przez dobre powiązanie z brytyjskim klimatem. Oczywiście sam Nick Frost i Simon Pegg to najjaśniejsze postaci i aż szkoda, że panowie nie mają aż tak dużo wspólnych scen. Całość jednak wyraźnie pozostawia otwartą furtkę na 2. sezon, w którym ten aspekt może znacząco się zmienić, a tajemnica opowieści jest większa, niż pierwszy sezon mówi. Cliffhanger nie pozostawia złudzeń, że ta ekipa ma tutaj większy plan.
Truth Seekers nie jest może serialem raczącym nielimitowanymi pokładami świeżości, ale dzięki dobrym pomysłom, klimatowi, solidnemu wykorzystaniu poczucia humoru i wymieszaniu tego ze zwariowaną historią, rozrywka jest warta tego czasu. Zwłaszcza elementy grozy stają się najmocniejszym aspektem serialu, bo choć nie straszą, to budowanie niepokoju jest rzadko spotykane w komediowych horrorach, które z reguły bardziej skupiają się na komedii niż horrorze.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat