Tysiąc ciosów: sezon 1 - recenzja
Tysiąc ciosów to nowy serial Stevena Knighta, twórcy Peaky Blinders. To kompletnie inna historia, ale widać podobieństwa.
Tysiąc ciosów to nowy serial Stevena Knighta, twórcy Peaky Blinders. To kompletnie inna historia, ale widać podobieństwa.

Steven Knight ma dość specyficzny styl. Czuje gangsterski klimat Wielkiej Brytanii z przełomu XIX/XX wieku i przedstawia go w ciekawy sposób. Już od pierwszego odcinka w serialu Tysiąc ciosów można poczuć atmosferę podobną do tej z Peaky Blinders. Dzięki temu widz bez problemu zaangażuje się w historię, która również rozgrywa się w przestępczym świecie. Tym razem Knight idzie krok dalej: mocno łączy fakty z fikcją, co daje zaskakująco udaną mieszankę. Forty Elephants to jeden z najbardziej znanych gangów w historii Wielkiej Brytanii, w którym kobiety pracowały jako złodziejki. Niektóre członkinie przedstawione przez showrunnera istniały naprawdę! Tak samo jak Hezekiah Moscow, bokser z Jamajki, czyli główny bohater produkcji. Co ważne, twórca nie przedstawia historii biograficznej, ale wykorzystuje różne fakty i autentyczne postacie, by opowiedzieć coś intrygującego dla fanów współczesnych seriali.
Poznajemy więc Hezekiaha, który przez brutalną rzeczywistość XIX-wiecznego Londynu wraca do boksowania. To historia o sile ducha, wytrwałości i walce z przeciwnościami losu, ale Knight nie opowiada tego w sposób banalny czy górnolotny. Bohater jest powiązany ze światem przestępczym, w tym gangiem Forty Elephants, co sprawia, że opowieść zyskuje mroczniejszy i poważniejszy charakter. Walki bokserskie mają odpowiednią dynamikę, a także prostą, ale dobrą choreografię, dzięki czemu wywołują emocje. Historia Hezekiaha i jego próba odnalezienia się w miejscu, gdzie większość ludzi ocenia go ze względu na kolor skóry, staje się dobrym fundamentem i sercem tego serialu.
Najciekawszy w tym serialu jest wątek świata przestępczego, bo najwięcej się w nim dzieje. Stawka wydarzeń jest wysoka, a postacie dostarczają emocji. Zwróćcie uwagę, że twórca już w Peaky Blinders postarał się, aby serial nie był spektaklem jednego aktora – Cilliana Murphy'ego. Chciał oprzeć tę opowieść na grupie. Widać, że w Tysiącach ciosów obrał podobną ścieżkę. Wyróżnia się na pewno fenomenalny Stephen Graham w roli Sugara Godsona, lokalnego zbira i amatorskiego boksera w walkach na gołe pięści. W jego wątku pojawiają się najbrutalniejsze walki. Fizyczna przemiana aktora jest imponująca (jego mięśnie wyglądają jakby były ze stali), co w połączeniu z charyzmą i dobrą grą daje postać, która intryguje i opanowuje ekran. Przypomina trochę stereotypowego zakapiora. Wierzcie mi, że nie chcielibyście go spotkać w ciemnej alejce. Tylko że to pozory, bo jego historia pod kątem fabularnym i emocjonalnym odkrywa przed nami prawdziwego człowieka. To jest trochę kwintesencja Tysiąca ciosów – rozwój wydarzeń weryfikuje postrzeganie widza i pogłębia znaczenie postaci.
Serial Tysiąc ciosów ma dobre tempo, więc w ciągu tych sześciu odcinków nie można narzekać na nudę czy dłużyzny. Poszczególne wątki fabularne dobrze się rozwijają i angażują, więc mamy nadzieję na satysfakcjonujący finał. Niestety pod koniec, gdy dochodzi do rozwiązania interesujących wątków, wydaje się, że potencjał nie został wykorzystany tak, jak powinien. Steven Knight bardzo stara się kreować fabułę wbrew oczekiwaniom widza (i chwała mu za to!), ale niektóre decyzje podjęte po punktach kulminacyjnych są mało atrakcyjne. Mam wrażenie, że zabrakło kropki nad i.
Tysiąc ciosów, pomimo wskazanego przeze mnie mankamentu, to świetny serial. Przyznaję, że nie byłem tym tytułem zainteresowany, ale pierwsze minuty, klimatem przypominające Peaky Blinders, od razu mnie kupiły. Pomysły inspirowane prawdziwymi historiami są godne pochwały. Warto będzie czekać na drugi sezon.
Poznaj recenzenta
Adam Siennica


naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1992, kończy 33 lat
ur. 1994, kończy 31 lat
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1973, kończy 52 lat

