Warehouse 13 – 04×02
Warehouse 13 po premierze z wieloma ciekawymi pomysłami, ale i zbyt powierzchownie przedstawionymi wątkami, w drugim odcinku zaskakuje. Motyw przewodni rozwija się wbrew przewidywaniom, a temat odcinka imponuje oryginalnym pomysłem.
Warehouse 13 po premierze z wieloma ciekawymi pomysłami, ale i zbyt powierzchownie przedstawionymi wątkami, w drugim odcinku zaskakuje. Motyw przewodni rozwija się wbrew przewidywaniom, a temat odcinka imponuje oryginalnym pomysłem.
Za nami spora ilość odcinków Magazynu 13, a pomimo tego, twórcy ani razu nie powtórzyli oklepanego pomysłu. Zawsze mile zaskakują kreatywnością związaną z wątkami i, przede wszystkim, artefaktami.
[image-browser playlist="600412" suggest=""]©2012 Syfy
W różnych miejscach ludzie widzą iluzję potwora z mackami. Zostaje ona przy pomocy artefaktu nałożona na normalnego człowieka, którego naturalnie chcą zabić, bo widzą w nim zabójcze monstrum. Wielbicieli książek na pewno ucieszy fakt, że najnowszy artefakt jest kluczem samego Lovercrafta, a potwory są inspirowane jego twórczością. Pomysł interesujący, a sam wątek wiarygodny, ciekawy i zabawny. Jedynym problemem jest są bardzo przeciętne efekty specjalne związane z ukazaniem tych iluzji, ale raczej jest to coś, do czego serial stacji Syfy przyzwyczaił swoich fanów. Razi w oczy, ale nie przyćmiewa szeregu zalet.
Powraca wątek Bractwa w osobie Brata Adriana granego przez Brenta Spinera. Pracownicy Watykanu przypominają facetów w czerni, którzy wiedzą wszystko o wszystkim. Wrażenie zabawne i najpewniej zamierzone. Adrian chce pomocy Artiego w odzyskaniu artefaktu, który ten ukradł w premierowym odcinku. Za dużo się nie dowiedzieliśmy o narodzinach wielkiego zła. Wątek okryty jest całunem tajemnicy, a wszelkie sugestie z premiery okazują się mylne.
[image-browser playlist="600413" suggest=""]©2012 Syfy
Claudia w roli czarnego charakteru byłaby ciekawym zabiegiem. Chociaż próbowano nam to zasugerować w cliffhangerze, to drugi odcinek pokazuje, że tak nie jest. I dobrze! Claudia przez tyle lat wzbudziła zbyt dużo sympatii u widzów, a taka drastyczna zmiana, choć byłaby czymś świeżym, mogłaby być zbyt ryzykowna. Pojawia się matka Pete'a, która pomaga Claudii wskrzesić Steve'a. Sama rezurekcja przy pomocy artefaktu jest dramatyczna, oryginalna i niezwykle emocjonująca. Należy oddać twórcom szacunek za sporą kreatywność. Zwłaszcza, że późniejszy zwrot akcji jest dość niespodziewany.
Warehouse 13 wraca do normy. Steve żyje, ale jest na zawsze związany z Magazynem 13, a Claudia w końcu jest szczęśliwa. Szkoda jedynie, że kompletnie zniknęła H.G. - mam nadzieję, że jeszcze się pojawi, bo jeśli nawet o niej nie wspomną, będę rozczarowany. Poziom serialu nadal dobry, zwłaszcza, że jest tajemnica, która potrafi zaintrygować.
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat