Wszyscy zakochani nocą - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 23 września 2024Mieko Kawakami to bardzo znana autorka, a jednak jakimś cudem nigdy nie czytałam żadnej jej powieści. Jak wypadło nasze pierwsze spotkanie?
Mieko Kawakami to bardzo znana autorka, a jednak jakimś cudem nigdy nie czytałam żadnej jej powieści. Jak wypadło nasze pierwsze spotkanie?
Nie jestem wielbicielką literatury japońskiej. Sięgam po nią bardziej z ciekawości i po to, by poszerzyć wiedzę gatunkową, a nie z zamiłowania. Być może dlatego, że tempo takich tytułów jest dla mnie za wolne. Muszę też przyznać, że nie zapoznałam się z książkami Mieko Kawakami, choć przypominam sobie okładkę Heaven oraz Piersi i jajeczka, a także pochwały na ich temat w social mediach. Dlaczego nie było nam po drodze? Na szczęście w końcu trafiłam na Wszystkich zakochanych nocą!
Pomyślicie sobie – skoro nie przepada za literaturą japońską, to czemu sięgnęła po tę książkę? To fabuła, która przypomniała mi o innym trendzie na rynku wydawniczym, tak mnie do tego zachęciła. Zauważcie, że w ostatnim czasie ludzie lubią czytać o... czytaniu. Głównymi bohaterami książek stają się pisarze, pracownicy księgarń czy korektorzy. Właśnie do tej ostatniej grupy należy protagonistka Wszystkich zakochanych nocą. Fuyuko Irie to samotniczka po trzydziestce. Jej całe życie sprowadza się do poprawek dokonywanych za pomocą czerwonego długopisu, choć sama nie uważa się za mola książkowego. Praca freelancera również nie jest tak przyjemna, jak się spodziewała – szczególnie gdy doskwiera jej samotność i poczucie niezrozumienia, a własny perfekcjonizm nie pozwala wybaczyć niezauważonej literówki. Kobieta zanurza się więc w rutynie, a swoje smutki coraz częściej zatapia w alkoholu. Po czasie nie opuszcza domu bez termosu z sake. Tę monotonię przerywa spotkanie z pewnym nauczycielem fizyki.
Kobieta dzięki relacji z pięćdziesięcioośmioletnim Mitsutsuką odrywa się od alkoholowego marazmu i zaczyna wsłuchiwać się w teorie światła. Mężczyzna nie opuszcza jej myśli nawet podczas snu. Niech tytuł książki Was nie zmyli – to nie do końca historia miłosna. Nie mamy tu odwzajemnionego uczucia, a zakończenie tego wątku może niektórych rozczarować.
Tym samym zmierzamy do myśli, która pojawił się w mojej głowie podczas kartkowania ostatniego rozdziału. Teoretycznie czytamy o bohaterce żyjącej w Tokio, która ma reprezentować problemy, z jakimi mierzą się kobiety we współczesnej Japonii. Tymczasem presja społeczna, jaką wywiera patriarchat, jest powszechna również w innych zakątkach świata. To pięknie pokazuje autentyczność tej książki oraz jej uniwersalny przekaz. Można powiedzieć, że Wszyscy zakochani nocą to książka osadzona w Tokio, ale kompletnie bez Tokio. Być może był to celowy zabieg, aby jeszcze bardziej zbliżyć Fuyuko do czytelnika. I nie mówię tu wyłącznie o kobietach. Mężczyźni też przecież zmagają się z samotnością, choć – mam wrażenie – nie mówi się o tym tak często.
Jak to bywa w japońskiej prozie, mamy do czynienia z bardzo prostym, ale i subtelnym językiem. Dialogi są krótkie, ale historię pochłaniają emocje bohaterów. Nawet gdy Kawakami porusza brutalne tematy, mogące triggerować czytelników, robi to z niezwykłą delikatnością. Co ciekawe, to jeszcze bardziej pogłębia przekaz i sprawia, że tytuł zapada w pamięć. Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem rozdziału opisującego traumatyczne przeżycie nastoletniej Fuyuko.
Powróćmy do rozczarowań. Trudno mi ocenić finał książki. Jakiś czas po jej przeczytaniu dostrzegłam wątki, które nie zostały domknięte. Chociażby motyw nałogu – problem zniknął równie szybko, jak się pojawił w życiu bohaterki. Chciałabym, by autorka bardziej pochyliła się nad tematem alkoholizmu, który jest dość powszechny.
Mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę miłośnikom literatury azjatyckiej. Natomiast sama podświadomie czuję, że to, co przeczytałam, raczej nie było szczytem możliwości Kawakami. Inaczej nie byłaby autorką tak cenioną w mediach społecznościowych. Niemniej po Wszystkich zakochanych nocą jestem zmotywowana do dalszego zgłębiania jej twórczości.
Poznaj recenzenta
Kaja GrabowieckaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat