Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 3 lutego 2016W swojej najnowszej książce Małgorzata Saramonowicz sięga do mało znanej i niestety rzadko wykorzystywanej w literaturze mitologii słowiańskiej. Czy warto przeczytać Xięgi Nefasa. Trygław - władca losu? Oceniamy.
W swojej najnowszej książce Małgorzata Saramonowicz sięga do mało znanej i niestety rzadko wykorzystywanej w literaturze mitologii słowiańskiej. Czy warto przeczytać Xięgi Nefasa. Trygław - władca losu? Oceniamy.
W odniesieniu do towaru tak wrażliwego jak książka należy dobrze zastanowić się nad tym, jak będzie zachwalać się ją czytelnikom. Wydawcy sugerują, że pojawienie się nowej powieści Małgorzaty Saramonowicz - autorki znanej ze swoich psychologicznych thrillerów (Siostra, Lustra) - jest wydarzeniem na miarę epokową. Mimo że Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu ma wiele zalet, to jednak stawianie tej książki w jednym rzędzie z Wiedźminem czy Panem Lodowego Ogrodu jest co najmniej nieuprawnione.
Nie oznacza to oczywiście, że książka jest zła. Jest ciekawą i oryginalną opowieścią opartą na mieszance faktów i magicznej fantazji, rozgrywającą się w czasie, kiedy książę Bolesław Krzywousty - ciągle jeszcze niepewny swojego panowania i nieustannie rywalizujący ze swoim bratem, Zbigniewem - marzył o umocnieniu władzy, a nade wszystko martwił się tym, co spędzało sen z powiek wielu władcom przed nim i po nim: narodzinami dziedzica. Trzeba dodać, że Małgorzata Saramonowicz nie podążyła tropem Elżbiety Cherezińskiej i w odróżnieniu od książek tej ostatniej przedstawiona w Xsięgach Nefasa historia praktycznie nie ma potwierdzenia w żadnych źródłach historycznych i jest czystą fantazją. Każdy, kto oczekuje od powieści rzetelnej wiedzy, na pewno jej tu nie znajdzie, ale autorka w bardzo interesujący sposób wykorzystała mało znany okres historyczny, aby opowiedzieć krwawą historię o klątwie Trygława.
Narratorem i głównym bohaterem jest Nefas, znany też jako Gall - szpieg, morderca, stręczyciel i kronikarz, przyjaciel i wierny sługa księcia Bolesława, człowiek o skomplikowanej przeszłości i o wielu talentach. Oglądamy wydarzenia jego oczami, jest on obserwatorem, ale też aktywnym uczestnikiem intrygi.
Równie interesujące są inne postacie występujące w książce; motywy ich postępowania przedstawione są wiarygodnie i zostały mocno umocowane w mentalności czasów zdecydowanie bardziej brutalnych i dzikich, niż nam się wydaje. Autorka na szczęście nie zdecydowała się na dziwny, quasi-średniowieczny język, a bohaterowie posługują się współczesną polszczyzną, co zdecydowanie pomaga w czytaniu. Ciekawym zabiegiem jest poprzedzanie każdego rozdziału wyjątkiem z Kroniki Galla Anonima (Nefasa) – mamy okazję skonfrontować oficjalną i znaną nam wersję wydarzeń z tymi, które dzieją się „naprawdę”. Przy okazji nie można oprzeć się refleksji, że propaganda jest wieczna i spełnia swoją funkcję bez względu na czasy, w których powstała.
Wadą książki jest pewien chaos. Wszystkie wydarzenia znamy z relacji Nefasa, także te, których nie widział lub tylko się domyślał ich przebiegu. Być może dlatego chronologia nieco kuleje, a przeskakiwanie z tematu na temat może czasem drażnić. Najciekawszym elementem jest magia lub jej brak. Saramonowicz tak zręcznie opisuje wydarzenia związane z Trygławem, jego kultem i klątwą, że w sumie można się zastanawiać, czy owa klątwa rzeczywiście istnieje, czy wszystko jest tylko zbiegiem okoliczności, a wydarzenia spowodowane są wyłącznie ludzkimi działaniami.
Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu to nie jest lekkie fantasy. Jest w nich dużo krwi, seksu, walki i intryg, ale autorka mocno skupia się przy tym na psychice bohaterów, motywach ich postępowania i dokonuje swoistej psychoanalizy postaci. Jest to pozycja na pewno interesująca i warta przeczytania, ale jak napisałam wcześniej, do klasyki polskiej fantasy jak na razie na pewno jej nie zaliczę.
Poznaj recenzenta
Beata ZawadzkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat