Zalążek rewolucji
Star-Crossed w drugim odcinku staje się serialem o wiele ciekawszym, ponieważ twórcy przedstawiają nam niezły główny wątek sezonu.
Star-Crossed w drugim odcinku staje się serialem o wiele ciekawszym, ponieważ twórcy przedstawiają nam niezły główny wątek sezonu.

Wbrew pozorom romans nie stoi na pierwszym planie Star-Crossed, jak można było się spodziewać. Relacja Romana i Emery jest na razie dość zdystansowana, chłodna i mimo wszystko przemyka raczej na drugim planie. Twórcy nie próbują nam wmówić, że w takich okolicznościach para bohaterów od razu się zakochuje - starają się to rozwijać stopniowo. Wiemy, że bohaterów coś łączy, ale nikt nie próbuje tego nachalnie za każdym razem udowadniać. Płynność tego romansu i pozostawienie go aktualnie na dalszym planie może okazać się zbawienne dla Star-Crossed, ponieważ priorytet dostają wątki dramatyczne, które sprawiają się solidnie. W samej postaci Emery jest coś bardzo niepokojącego. Drugi odcinek z rzędu odnoszę wrażenie, że Aimee Teegarden dostała jedno polecenie: "graj Ninę Dobrev". Podobieństwo aktorek w wyglądzie, zachowaniu, sposobie mówienia i wyrażaniu emocji jest ogromne.
W serialach science fiction kluczowe jest stworzenie wiarygodnego i spójnego świata akcji, który jak najmniej przypomina rzeczywistość. Twórcy Star-Crossed w tym aspekcie nie idą na łatwiznę i starają się zrobić wszystko, by stworzyć taką iluzję. Widać to w futurystycznej technologii codzienności, która nadaje delikatnej świeżości wydawałoby się zwyczajnym wydarzeniom w liceum. Szczególnie jednak nieźle, choć nie odkrywczo, wygląda to przy tworzeniu Atrian. Jedynie z zewnątrz przypominają ludzi, ale poza tym zaserwowano nam w miarę rozbudowaną historię kultury, społecznych podziałów, wyjątkowej fizjonomii czy kwestii przywództwa nad wszystkimi Atrianami.
Motyw Romana w roli przywódcy jest dość oklepany i bardzo przewidywalny. Można by w tym miejscu zaskoczyć i naprawdę dać mu tę rolę w tym wieku, ale w obecnej sytuacji każdy kolejny etap jest oczekiwany aż do wielkiego finału z odkryciem prawdy o wuju. Zero zaskoczenia, bo już na początku widać, że w tym wątku scenarzyści posłużą się najgorszą sztampą. Oby jednak Castor okazał się bardziej dwuznaczną, intrygującą postacią, niż na razie jest to sugerowane.
[video-browser playlist="634954" suggest=""]
Przewodnim wątkiem sezonu będzie rewolucja Atrian. To raczej oczywisty krok, ale jego realizacja w tym odcinku jest całkiem sprawna. Twórcy przedstawiają nam radykałów oraz spisek budujący armię przeciwko ludzkości. Jednocześnie dostajemy ten cały absurd z wyglądem Atrian: skoro tak łatwo mogą zdjąć tatuaże, czyli jedyny czynnik odróżniający ich od ludzi, to w czym problem? Cały ten konflikt, niechęć i wrogość nie ma w Star-Crossed solidnego oparcia w faktach, gdyż te są mało przekonujące i kompletnie niewiarygodne.
Motyw z radykałami po obu stronach barykady jest kolejnym oczekiwanym zabiegiem, który dobrze się tutaj sprawdza. Liczba stron konfliktu zaczyna się powiększać, a razem z tym - napięcia w mieście. To nieźle gmatwa całą historię i dodaje jej rumieńców. Z jednej strony mamy plan rewolucji, z drugiej - grupę ludzi, którzy chcą w drastyczny sposób pozbyć się kosmitów. Wygląda to poprawnie i może rozwinąć się w coś interesującego.
Star-Crossed nie zaskakuje ani nie oferuje niczego świeżego czy szczególnie ciekawego, jednakże drugi odcinek dobrze korzysta ze schematów, tworząc dość spójną i intrygującą historię, która dostarcza więcej rozrywki, niż pierwotnie oczekiwałem. By było dobrze, Star-Crossed musi nabrać więcej dynamizmu w narracji.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1958, kończy 67 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

