Zamiana ciał
25 listopada do polskich kin wchodzi komedia "Zamiana ciał" z Jasonem Batemanem i Ryanem Reynoldsem w rolach głównych. Film udowadnia zły trend w komediach dla dorosłych - ma być wulgarnie, ma być pikantnie, ale gdzieś w tym wszystkim umyka dobry humor. Powielenie schematu i kompletnie nieśmieszne żarty, dają nam negatywną mieszankę.
25 listopada do polskich kin wchodzi komedia "Zamiana ciał" z Jasonem Batemanem i Ryanem Reynoldsem w rolach głównych. Film udowadnia zły trend w komediach dla dorosłych - ma być wulgarnie, ma być pikantnie, ale gdzieś w tym wszystkim umyka dobry humor. Powielenie schematu i kompletnie nieśmieszne żarty, dają nam negatywną mieszankę.
Filmów o zamianie ciał było bardzo dużo, ale naprawdę dobrych można wymienić zaledwie kilka - pierwsze na myśl przychodzą mi udane komedie z lat 80. "Vice Versa" czy "Cały ja". W "Zamianie ciał" fabularnie schemat jest ten sam - mamy dwójkę bohaterów, którzy zazdroszczą drugiemu jego życia i dzięki tajemniczym siłom dochodzi do zamiany. Mamy serię przygód i wszystko kończy moralizatorską nauką i dojrzewaniem.
[image-browser playlist="606687" suggest=""]fot. ©Universal Pictures
Scenariusz tego filmu to pasmo wulgarnych i nieśmiesznych scen, których poziom humoru jest poniżej dna. Czasem miałem wrażenie, że scenarzyści chcieli ulżyć swoim patologicznym popędom - weźmy na przykład seks jednego z bohaterów z kobietą w 9. miesiącu ciąży czy kał w buzi. Od sukcesu "Kaca Vegas" ktoś w Hollywood wyszedł z założenia, że komedie z kategorią wiekową R muszą mieć soczyste dialogi nasycone wulgaryzmami. Dobra, w rozmowie każdy co jakiś czas sobie przeklnie - jest to naturalne, ale to co w ostatnich komediach prezentują, zwłaszcza w "Zamianie ciał" to gruba przesada - praktycznie w każdym zdaniu jest dwa-trzy razy wulgaryzm - co ma mnie bawić w tym, że postać klnie jak szalona? Gdzie się podziały czasy, że humor w komediach polegał na zabawnych dialogach?
"Zamiana ciał" w formie to zdecydowanie jedna z najodważniejszych komedii, która w pełni zasługuje na swoją kategorię wiekową. Tylko co z tego, skoro humor tutaj nie istnieje? Mamy dużo nagości ze strony kobiety w ciąży, Olivii Wilde i Leslie Mann - tylko w tym elemencie jest coś bardzo niepokojącego i dziwacznego - obie aktorki potwierdziły, że ich biust był generowany komputerowo. To teraz efekty specjalne mają królować także w komediach? Olivia Wilde jest jedynym plusem tej produkcji - jej charyzma, urok i wdzięk pozwalają wytchnąć widzowi od atakującej serii fetyszu i patologii.
[image-browser playlist="606688" suggest=""]fot. ©Universal Pictures
Efekty komputerowe nie tylko były używane przy wyżej wymienionych aktorkach. W scenach z niemowlakami także wykorzystano efekty specjalne, które prezentowały się sztucznie - przypomnę scenę z bezsensownie walącym głową w barierkę niemowlakiem czy próbę nakarmienia ich przez Reynoldsa po zamianie.
Nie ma co pisać referatów na temat "Zamiany ciał" - jest to produkcja nieśmieszna. Scenarzyści tego obrazu odpowiadali za "Kac Vegas", więc okazuje się, że są to twórcy jednego filmu. Dobra komedia ma bawić i zapadać w pamięć - szkoda, że współczesne kino gdzieś o tym zapomniało, kierując się w stronę patologii i wulgarności.
Ocena: 2/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat