Zbawiciel czy tchórz?
The Tomorrow People dostarcza przyzwoity odcinek, który bardzo poprawnie rozwija historię do zaskakującego punktu kulminacyjnego.
The Tomorrow People dostarcza przyzwoity odcinek, który bardzo poprawnie rozwija historię do zaskakującego punktu kulminacyjnego.
Twórcy The Tomorrow People nie potrafią operować schematami stacji The CW. Udowodnili to już wcześniej, a teraz po raz kolejny, skupiając fabułę na rodzinnych problemach Rogera i jego powrocie do domu. Wszystko jest banalne i oczywiste - obrażony młodszy syn, niezręczna kolacja i wiele wyświechtanych frazesów o miłości. Trochę urozmaicenia wprowadza tutaj obecność Hilary. Z jednej strony jest jej ukryty cel, z drugiej dobra rozmowa z Astrid, która dosadnie mówi widzom o uczuciach dziewczyny Stephena.
Nie pasuje także zachowanie Johna, którego wyrzuty sumienia i niepewność zmuszają do dziwacznych decyzji. Zamysł jest jak najbardziej słuszny, bo scenarzyści celują w przyzwoite rozwinięcie osobowości bohatera, ale realizacja pozostawia zbyt wiele do życzenia. John sprawia bardziej wrażenie rozczarowanego nastolatka, a nie mężczyzny z wyrzutami oraz zawiedzionego podejściem Rogera, któremu daleko do zbawiciela. Pozytywnym zaskoczeniem jest jednak jego pojmanie i decyzja Założyciela, która pozostawia widzów z pobudzoną ciekawością. Wspólna akcja Stephena i Rogera może się podobać, gdyż jest sprawnie pokazana z ważnym dla fabuły wyjawieniem motywów Hilary. Śmieszne w tym jest jedynie to, że Stephen, dzieciak z kilkumiesięcznym szkoleniem, z taką łatwością bije doświadczonych żołnierzy Ultra.
[video-browser playlist="634125" suggest=""]
W The Tomorrow People ponownie widać bardzo zabawny ruch ze strony scenarzystów. Gdy chcą w grupie Ludzi Jutra pokazać wichrzyciela, tworzą nową postać, której nigdy wcześniej na oczy w serialu nie widzieliśmy i nawet nie znamy jej imienia. Trudno zaakceptować bunt w grupie Ludzi Jutra, gdy odpowiada za niego kompletnie nieznana nikomu osoba. Sceny w siedzibie Ultra z udziałem jej oraz Russella zaczynają zastanawiać, czy z tymi lokalizatorami nie jest związana jakaś intryga szyta grubszymi nićmi.
Wbrew pozorom umiejętnie pokazano wątek Hilary, który dzięki emocjonalnej roli Alexy Vegi potrafi przekonać. Stephen czuje się zdradzony - i to nie bez powodu. W tym wszystkim zaskakuje wielkie rozwiązanie zaprezentowane w cliffhangerze. Ruch Hilary jest kompletnie nie do przewidzenia i pozostawia z chęcią obejrzenia ciągu dalszego.
The Tomorrow People serwuje zaledwie przyzwoity odcinek, w którym zbyt dużo jest rodzinnych problemów i nie najlepiej prowadzonych wątków, by można było czuć satysfakcję.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat