Jakiś czas temu recenzowałem film Przechwycenie. Choć był dla mnie całkiem przyjemną sieczką, to nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że pojawia się coraz więcej produkcji opartych głównie o jedną lokację. Z jednej strony taki film jest relatywnie tani i prosty do zrobienia ze względu na ograniczoną liczbę planów zdjęciowych. Jest mniej sprzętu, dekoracji czy kosztów wynajmu. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, że ogranicza się bardzo miejsce, potrzeba wyjątkowo dobrego scenariusza, gry aktorskiej i świetnej pracy technicznej, żeby zrównoważyć brak różnorodności wizualnej. Czasem się to udaje – jak choćby w legendarnym Obcym czy Winnych. Czasem nieco mniej – jak w przypadku filmu Zbieg. Fabuła kręci się wokół analityczki CIA i tajemniczego terrorysty o pseudonimie Tasak. Bohaterowie spotykają się w tajnym więzieniu współprowadzonym przez pięć agencji wywiadowczych w ramach operacji wymiany danych. Kobieta jest zdeterminowana, by wydobyć z więźnia informacje, gdyż podejrzewa, że jest on odpowiedzialny za śmierć jej córki i męża w zamachu bombowym. Jak nietrudno się domyślić, Tasak ucieka i zaczyna siać spustoszenie. Tylko nasza agentka jest w stanie go powstrzymać. W tle oczywiście dodatkowo mamy zdradę, handel informacjami i ujawniające się prawdziwe zagrożenie... Fabularnie kompletnie nic tu nie zaskakuje, a zwroty akcji widać z kilometra. Nawet świetny Jason Clarke, grający zresztą totalną odwrotność swojej postaci z Wroga nr. 1, nie jest w stanie uratować tej jednej wielkiej przewidywalnej kliszy.
fot. Redbox Entertainment
Nawet sceny akcji nie pomagają, bo są one słabo nakręcone i stawiają bardziej na szokowanie ilością krwi, a i to nie wypada zbyt dobrze, bo twórcy nie mają pojęcia, ile tej krwi powinno się użyć. Zdjęcia to też nic szczególnego – zwykłe betonowe więzienie pod ziemią. Jednak tutaj nie mogę się za bardzo czepiać twórców, bo po prostu nie było, w czym rzeźbić. Może byłoby lepiej, gdyby zdecydowali się na bardziej futurystyczne wnętrze, dające im więcej pola do popisu? W skrócie: ten film to brutalna, nierówna klisza pełna akcji. Do kotleta albo włączenia do grania w tle, żeby coś pogadało.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj