Zemsta – 01×13
Po zaskakującym cliffhangerze z poprzedniego odcinka fabuła nie miała zamiaru zwolnić. Walka rozwodowa Graysonów nabrała rumieńców. Poziom emocji rośnie.
Po zaskakującym cliffhangerze z poprzedniego odcinka fabuła nie miała zamiaru zwolnić. Walka rozwodowa Graysonów nabrała rumieńców. Poziom emocji rośnie.
Następstwa informacji o tym, że Charlotte jest siostrą Emily były do przewidzenia. Conrad bez litości wykorzystał to w walce z Victorią, nie licząc się z uczuciami dziecka. Miało to znaczący wpływ na rozwój fabuły, ale epizod miał też inne, ważne elementy.
[image-browser playlist="605359" suggest=""]Fot. ABC/COLLEEN HAYES
Emily ponownie zaprezentowała się w swoim "specjalnym" stroju włamywaczki, chcąc podrzucić taśmy ze spalonego domu Amandzie, by jednocześnie pozbyć się problemu. Niestety, Victoria namieszała w jej planie, na czym ucierpiał Jack. Dzięki temu Nolan pierwszy raz poważnie wpłynął na emocje Emily. Widać było, że przejęła się losem Jacka. Ile jeszcze będzie ofiar podczas jej zemsty? Właśnie to pytanie zadawała sobie bohaterka serialu, targana sprzecznymi emocjami.
Emily VanCamp popisała się subtelną grą, potrafiąc bez przesadnej ekspresji wydusić z siebie pokaźną dawkę emocji. Widzieliśmy to też w ostatniej rozmowie z Amandą, po której kobieta wyjechała. Najlepiej jednak prezentowała się w finałowej scenie, gdy Daniel opowiadał o historii Victorii i jej ojca. To jak okłamała syna, twierdząc, że ją zgwałcił, ostatecznie pogrzebało wszelkie pozostałości emocji i współczucia w Emily. Emocje malujące się na jej twarzy były wręcz namacalne. Możemy spodziewać się zemsty z jeszcze większą pasją.
Odcinek przyniósł ze sobą także jedną niespodziankę. Nie dało się w żadnym wypadku przewidzieć, że adwokat Victorii pracuje dla Emily - scenarzyści znów zaskoczyli. Widać, że plan zemsty głównej bohaterki jest wnikliwie przygotowany i przemyślany.
[image-browser playlist="605360" suggest=""]Fot. ABC/COLLEEN HAYES
Nie obyło się bez jednej wady, czyli sceny z oświadczynami. Cała otoczka miała być romantyczna, a wyszło kiczowato w stylu klasyki kina z lat 50. Takie sceny muszą być lepiej przygotowane, bo łatwo tu o przekroczenie granicy dobrego smaku.
Revenge przyniósł kolejny dobry odcinek i coraz bardziej zbliża widza do wydarzeń z pilota. Jestem pewny, że czekają nas jeszcze większe emocje!
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat