Zemsta – 02×17
Wydawało się, że śmierć jednej z postaci rozrusza ten serial i Emily Thorne wreszcie zajmie się tym, czym powinna. Na nadziejach się skończyło.
Wydawało się, że śmierć jednej z postaci rozrusza ten serial i Emily Thorne wreszcie zajmie się tym, czym powinna. Na nadziejach się skończyło.
Pokazanie nam postaci Eli wygląda, jakby twórcy przez cały jego wątek nie mogli się zdecydować, czy ma on być dobry, zły, czy jakąś wariacją Tylera z pierwszego sezonu. Niestety, w odróżnieniu od wspomnianego Tylera, którego wpływ na fabułę nie podlega dyskusji, historia pana Jamesa jest jedynie potężnie nudnym i niepotrzebnym zapychaczem. James, lawirując jak żmija, odciąga Emily od jej krucjaty. Thorne po śmierci Amandy zarzekała się, że już nic odwróci jej uwagi od celu - i co? Na słowach się skończyło. Zemsta na oprawczyni z dzieciństwa nic nie wnosi do fabuły, bo sam fakt posiadania listów przez sojusznika Emily siedzącego w więzieniu jest nam dobrze znany od dawna. Nie jest to ani ciekawe, ani emocjonujące.
Strasznie wypada wątek przekazania programu Inicjatywie. Fakt, że Emily po prostu olewa ten temat i nie przewiduje, że Inicjatywa może cokolwiek namieszać z termin, jest już zatrważający. Czyż to nie ona zawsze była o krok przed swoimi wrogami? Scena rzekomej wymiany programu na ojca miłości Nolana to wielka tragedia. Prawdopodobnie mogliśmy to przewidzieć, wiedząc, że Aiden zabiera snajperkę - już raz udowodnił, że kiedy trzyma ją w ręce, to historia osłabi nas swoją głupotą. Pozostaje tu jedynie nutka intrygi - co takiego chce Inicjatywa od Padme?
[image-browser playlist="592808" suggest=""]
©2013 ABC
Jack Porter nadal się snuje i sam nie wie, czego chce. Raz swoich przyjaciół uważa za wrogów, by po chwili traktować ich jako sojuszników. Dochodzi w końcu do starcia z Kennym, bratem mordercy Amandy. Fakt posiadania nagrań i chęć ich wykorzystania może czymś zaowocować. Pytanie tylko, w jakim kierunku to się rozwinie?
Końcówka to kolejny dowód na to, że Revenge staje się poczwarnym cieniem dobrego serialu. Mieliśmy już przyrodniego brata Amandy, a teraz pojawia się kolejny nieślubny syn Victorii. Co dalej? Przywódcą Inicjatywy okaże się David Clarke? Nazywanie tej historii telenowelą to obraza dla tych, jakże czasem ciekawych, opowieści. Tam wpadając na szalone pomysły twórcy wiedzą, co robią i nadają niedorzeczności sens. Tutaj mamy zabawę amatorów, którzy coraz bardziej pogrążają się w grząskim bagnie kiczu.
Ocena: 3/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat