„Zemsta”: sezon 4, odcinek 1 – recenzja
Premierowy odcinek 4. sezonu wywraca cały koncept serialu do góry nogami i z każdą minutą utwierdza w przekonaniu, że Zemsta powinna się zakończyć wraz z 3. serią.
Premierowy odcinek 4. sezonu wywraca cały koncept serialu do góry nogami i z każdą minutą utwierdza w przekonaniu, że Zemsta powinna się zakończyć wraz z 3. serią.
Zemsta ("Revenge") robi zwrot o 180 stopni i teraz to Emily Thorne (Emily VanCamp) jest tą złą. Dlatego też w 1. odcinku więcej czasu ekranowego poświęcono Victorii Grayson (Madeline Stowe) w wariatkowie, która oczywiście chce się zemścić za niecne uczynki złej Emily. Sam pomysł jest już tak absurdalny i przekombinowany, że trudno go zaakceptować bez przymrużenia oka. Do tego banalna ucieczka Victorii z zakładu psychiatrycznego - dodajmy też brak reakcji ze strony Emily na jej pojawienie się w drzwiach (wystarczyło zadzwonić po sanitariuszy i policję) - i mamy mieszankę wybuchową, która stoi poniżej poziomu krytyki.
Życie Emily jest trochę zabawne. Tak naprawdę zmieniła się ona w Victorię, rozsiadając się na tronie Królowej i organizując najlepsze przyjęcia. Komiczny jednak wydaje się fakt uzależnienia od zemsty (co to w ogóle za pomysł?). Dlatego też cały wątek poświęcony jej próbom pomocy ani trochę nie zachwyca. Nie ma on w sobie niczego interesującego, a nawet pokazuje Emily w gorszym świetle, bo dziewczyna zmieniła się w Victorię i teraz tak samo manipuluje ludźmi - tylko że ona tłumaczy się pomocą w zemście. Nie przekonuje to.
[video-browser playlist="630054" suggest=""]
Jak wątek Emily i Victorii jeszcze wydaje się w miarę poprawny, tak wprowadzenie tutaj obojga młodych Graysonów jest totalnym nieporozumieniem. Są niebywale irytujący w swoich zachowaniach i tak naprawdę nie widać jeszcze żadnego sensownego powodu, który mógłby usprawiedliwić ich obecność w obsadzie Zemsty. Ten serial zyskałby wiele, gdyby się ich pozbyto - szczególnie Charlotte, której zdrowie psychicznie jest dość wątpliwe, a przyczyny takiego stanu rzeczy wydają się raczej śmieszne. Jej wątek nie przekonuje w żadnym aspekcie i nic nie potrafi uwiarygodnić jej przemiany.
Zobacz również: Wpadki z planu 3. sezonu serialu "Zemsta"
Zemsta powinna zakończyć się na 3. sezonie, kiedy Emily dokonała swojej zemsty. Premierowy odcinek 4. serii sprawia wrażenie stworzonego na siłę - nie ma tu żadnego interesującego pomysłu, a obecność Davida Clarke'a (nie zdziwię się, jeśli będzie on jego złym bratem bliźniakiem...) jedynie pogłębia regres tego serialu, który powoli staje się popłuczynami po czymś, co było naprawdę niezłe.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat