„Żona idealna”: sezon 6, odcinek 3 – recenzja
Macie już dosyć peanów pochwalnych na temat serialu The Good Wife? Muszę Was rozczarować. Znów je przeczytacie. I znów usłyszycie, że to najlepszy serial dramatyczny nadawany obecnie w amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej. Co więcej, moim zdaniem kablówki w tym momencie również nie mają odpowiedzi na hit stacji CBS.
Macie już dosyć peanów pochwalnych na temat serialu The Good Wife? Muszę Was rozczarować. Znów je przeczytacie. I znów usłyszycie, że to najlepszy serial dramatyczny nadawany obecnie w amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej. Co więcej, moim zdaniem kablówki w tym momencie również nie mają odpowiedzi na hit stacji CBS.
Żona idealna ("The Good Wife") utrzymuje wyśmienitą formę. W kolejnym odcinku 6. sezonu przyglądamy się, jak Carry stara się przestrzegać warunków zwolnienia z aresztu za kaucją, jak Kalinda usiłuje mu pomóc oraz, co najistotniejsze w tym momencie serialu, jak Alicja zmaga się z podjęciem decyzji o kandydowaniu w wyborach na prokuratora generalnego. Wszystko to podane jest ze smakiem, w odpowiednim tempie, okraszone świetnymi dialogami i perfekcyjną jak zawsze Julianną Margulies.
Sprawa tygodnia zostaje uatrakcyjniona i spór wyjątkowo jest rozstrzygany nie przed sądem, a chrześcijańskim arbitrażem. Dostajemy tu kolejny świetny występ gościnny, tym razem w osobie Roberta Seana Leonarda, znanego wszystkim z serialu House M.D.. Prawnicy za to w jedną noc stają się znawcami Biblii. Każdy z nich próbuje, żonglując cytatami ze Świętej Księgi, wykorzystać jej treść, przeciągając rację na swoją stronę. Gdy tylko pojawia się odwołanie do spraw ostatecznych, ekspertką oczywiście staję się Grace - córka Alicii. I kolejny raz nie możemy czuć się zawiedzeni. Pewnie w każdym innym serialu taka rozmowa trąciłaby tanim banałem, ale nie w Żonie idealnej.
Tymczasem Carry, Alicia i Diane stawiają się przed surowym obliczem urzędniczki, która - jak to każda urzędniczka - mimo przepełniania rutyną nader skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki. Jej zadaniem jest przekazanie opinii do sądu na temat tego, jak Carry sprawuje się na zwolnieniu warunkowym. Każda z tych trzech scen to mała perełka aktorska. Jest nieco zagubiony i wciąż przestraszony Agos, pewna siebie Alicia, która stara się skierować uwagę na prywatne pobudki Jamesa Castro, oraz trochę rozbawiona absurdem sytuacji Diane.
[video-browser playlist="633152" suggest=""]
W samym oku cyklonu znajduje się Kalinda, która rzekomo ma stać za nagłym zniknięciem kluczowego dla prokuratury świadka, wtyki wśród współpracowników w brudnych interesach Lemonda Bishopa. Kalinda z sytuacji wybrnęła fantastycznie, dając sędziemu na pożarcie zupełnie inny trop, jednocześnie zostając lojalna wobec swojego kochanka. Wątek romansu Carry’ego i śledczej to prawdziwy emocjonalny rollercoaster i zapewne jeszcze nie raz zobaczymy zwrot w tej relacji, znów gubiąc się w tym, komu wierzyć, kto gra fair, a kto blefuje.
Główny wątek tego sezonu to rzekoma kandydatura Alicii Florrick na stanowisko prokuratora generalnego, która w obecnej sytuacji wydaje się być już w zasadzie przesądzona. Do decyzji pani prawnik z pewnością przyczynił się diaboliczny plan Elego Golda. Grający go Alan Cumming przed kamerą wyczynia cuda i mocno szarżuje, ale nigdy nie przekraczając cienkiej granicy autoparodii. Nie dość, że oglądamy popis absolutnie genialnego aktorstwa, to dodatkowo dane nam jest szczerze zaśmiać się jak w czasie żadnego sitcomu serwowanego tej jesieni.
Czytaj również: David Krumholtz z dużą rolą w serialu "Żona idealna"
"Dear God" pozostawia nas z pytaniem: czy decyzja Alicii podyktowana jest jedynie chęcią zmierzenia się z polityką? Ciekawością? Czy chodzi tylko o połechtane ego, a może rację miał Castro, sugerując, że stoi za tym osobista niechęć do obecnego prokuratora i chęć "pomszczenia" Willa? Jedno jest pewne - czeka nas w tej serii ponownie dużo polityki, co Żonie idealnej może wyjść tylko na dobre. Patrzcie i uczcie się, telewizje. Tak się robi świetny serial. Przez cały sezon, od jesieni do wiosny.
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat