

Miłośnikom horrorów nie trzeba przedstawiać zarówno gry Alan Wake, jak i postaci Stephena Kinga. Co ciekawe, ten drugi miał swój niewielki wkład w powstanie mrocznej opowieści o pisarzu, którą stworzył zespół Remedy Entertainment. Teraz, po latach od ukazania się wspomnianej produkcji, poznaliśmy bliższe szczegóły na temat współpracy ze słynnym powieściopisarzem.
Sam Lake bardzo chciał, by grę otwierał cytat, który idealnie oddawałby całokształt produkcji. Poszukiwania stanęły na Stephenie Kingu, który swego czasu koszmar zdefiniował w następujący sposób:
To właśnie ten cytat tak przypadł do gustu twórcom gry, że postanowili go wykorzystać. Skontaktowali się z jego autorem i... poszło lepiej, niż się spodziewano. Same Lake w rozmowie z Eurogamerem zdradził, że King bez problemu zgodził się na wykorzystanie jego słów i zażądał za to honorarium. Pisarz nie był jednak łasy na gotówkę, jak wielu mogłoby błędnie sądzić, bo poprosił jedynie o... jednego dolara. To coś, z czego King słynie - tak zwany "Dollar Baby Deal".
Źródło: eurogamer

