Weekend finału Super Bowl zawsze oznacza, że frekwencja w kinach jest niewielka, gdyż Amerykanie siedzą w domach i oglądają programy przygotowujące do meczu. Tylko jeden film w ten weekend zarobił ponad 10 mln dolarów.
"Wiecznie żywy" ("Warm Bodies") autorstwa Jonathana Levine'a ("Pół na pół") to romantyczna komedia o zombie oparta na książce "Ciepłe ciała". Obraz zarobił 20 mln dolarów z 3009 kin. Z analiz dowiadujemy się, że 65% widzów to kobiety poniżej 25 roku życia.
"Hansel & Gretel: Łowcy czarownic", notując 53% spadek frekwencji, zajmują drugie miejsce z wynikiem 9,2 mln dolarów. Razem na koncie w USA jest już 34,4 mln dolarów. Trzecia lokata to oscarowy "Poradnik pozytywnego myślenia" z wynikiem 8,1 mln dolarów (razem 80,4 mln dolarów).
Horror "Mama" to czwarte miejsce z wynikiem 6,7 mln dolarów. Obraz zanotował 49% spadku frekwencji, lecz na koncie ma niezłe 58,3 mln dolarów. Piąta lokata to kolejny oscarowy hit - "Wróg numer jeden" Kathryn Bigelow - wynik 5,3 mln dolarów z łącznym przychodem w USA na poziomie 77,8 mln dolarów.
Możemy śmiało powiedzieć, że to koniec kina akcji jakie znamy. Kolejny film z gwiazdą "Niezniszczalnych" - "Kula w łeb" notuje spektakularną klapę, zajmując 6. miejsce z wynikiem 4,5 mln dolarów. Przy budżecie 55 mln dolarów, trudno będzie wyjść na zero. Przypomnijmy, że w ciągu ostatniego miesiąca porażki zaliczyły także "Parker" z Jasonem Stathamem oraz "Likwidator" z Arnoldem Schwarzeneggerem.