
Kilka dni temu w Los Angeles odbyła się światowa premiera filmu "Ant-Man". Na czerwonym dywanie wywiadu udzielił Martin Donovan, który gra w produkcji jedną z drugoplanowych ról. Do tej pory nie wiedzieliśmy w kogo się wciela, ale aktor ujawnił, że jest to Mitchell Carson.
Okazuje się, że w komiksach Carson był agentem T.A.R.C.Z.Y., który został wybrany do bycia nowym Ant-Manem, ale nie zdążył sprawdzić się w tej roli, bo superkombinezon został skradziony i dorwał się do niego Eric O'Grady, trzeci komiksowy Ant-Man. Carson był zdeterminowany, aby odzyskać kostium, ale w walce z O'Gradym bardzo ucierpiał i został strasznie poparzony. Potem użył starszego modelu stroju, aby schwytać Erica i zaczął go torturować. Carson nawet przyznał się, że zabił własnego ojca, gdy miał 15 lat. Ostatecznie wylądował w więzieniu po interwencji Iron Mana.
Czytaj także: Jak tworzono tatuaże do serialu „Blindspot”?
Spekuluje się, że Marvel nie umieszczałby tej postaci w filmie, gdyby nie miał wobec niej jakichś planów. Być może Carson będzie jednym z czarnych charakterów w ewentualnym sequelu. Jednak póki co to oczywiście tylko fanowskie teorie.
"Ant-Man" zadebiutuje w kinach już 17 lipca.
Źródło: comicbookmovie.com / zdjęcie: mat. prasowe


