Fot. DC Comics/Warner Bros.
Po pierwsze, Aronofsky nigdy nie spodziewał się, że film powstanie. Przyznał, że nie traktował tego zlecenia poważnie i przyjął ofertę tylko dlatego, by studio pomogło mu w stworzeniu jego własnego projektu, zatytułowanego Źródło, który swoją drogą okazał się komercyjną porażką.
Fabuła anulowanego filmu była luźno oparta na sławnym komiksie Batman: Year One autorstwa Franka Millera. Opowiadał o pierwszym roku działalności Bruce'a Wayne'a jako Mrocznego Rycerza i początkach Jima Gordona jako policjanta w Gotham. Wydarzenia prowadziły do ich pierwszego spotkania i w końcu zawiązania sojuszu.
Fot. DC ComicsAnulowany film o Batmanie z kategorią R
Co więcej, sam Miller pomógł Aronofsky'emu w napisaniu scenariusza do filmu. Reżyser szczerze wątpi jednak w to, że Warner Bros. chciałoby zrealizować ich projekt – to nie było widowisko, które mogłoby pomóc im w sprzedaży zabawek.
Batman, którego ja i Frank zaproponowaliśmy – lub napisaliśmy – był naprawdę przygnębiającym filmem [...]. Nie pomógłby w sprzedaży Batmobilów, wiesz? Nie sądzę, że byłem wtedy odpowiednim człowiekiem do tego zadania. Przyznano mu kategorię wiekową R. Myślę, że kino superbohaterskie musiało najpierw przebić się do mainstreamu, zanim zaczęło kręcić takie filmy, które zresztą pojawiły się nieco później.
Warner Bros. i Aronofsky nie mogli także dojść do porozumienia, jeśli chodzi o casting. Filmowiec pragnął obsadzić w roli Batmana nikogo innego, jak Joaquina Phoenixa. Co jest o tyle zabawne, że lata później aktor podbił serca widzów jako Joker. Reżyser zdradził, kogo zamiast niego chciało zatrudnić studio: Warner Bros. pragnęło, by Freddie Prinze Jr. zagrał Mrocznego Rycerza. Możecie znać go z takich filmów jak Cała ona, Koszmar minionego lata i Scooby-Doo.
Batman - najlepsze ekranowe stroje [RANKING]
Źródło: comicbook.com