fot. Takashi Seida // A24
W ostatni weekend Ari Aster wziął udział w panelu poświęconemu filmowi dokumentalnemu Pan Scorsese o słynnym reżyserze, którego premiera odbyła się podczas festiwalu w Nowym Jorku. Twórca przyznał, że czuje pewnego rodzaju więź z mistrzem w związku z krytyką, jaka spadła na jego produkcje.
Aster zauważył, że jego dwa pierwsze filmy, czyli Dziedzictwo. Hereditary i Midsommar. W biały dzień zostały lepiej przyjęte niż jego dwa kolejne (Bo się boi i Eddington).
Dwa ostatnie filmy rzeczywiście nie wywołały wielkiego entuzjazmu wśród krytyków. W serwisie Rotten Tomatoes Bo się boi ma 67% "świeżości" (pozytywnych opinii), a Eddington - 69%. Obie produkcje okazały się też klapą finansową. Ten pierwszy zarobił 12,4 mln dolarów przy budżecie 50 mln dolarów, a drugi - 12,7 mln dolarów przy budżecie 25 mln dolarów. Oba przyniosły straty studiu A24. Dla porównania Dziedzictwo. Hereditary ma 90% "świeżości", a Midsommar. W biały dzień - 83%.
Ari Aster jeszcze nie został zaangażowany do następnego filmu. Niedawno twierdził, że może pójść w stronę horroru lub nakręci adaptację książki science fiction. Wciąż próbuje ustalić, co zrobić dalej.
fot. materiały prasowe // "Bo się boi"Źródło: worldofreel.com