Arkadiusz Tomiak nie żyje. Wybitny polski operator filmowy zginął w wypadku samochodowym
Wybitny polski operator filmowy nie żyje. W auto jadącego na festiwal filmowy Arkadiusza Tomiaka wjechało rozpędzone BMW. Znamy szczegóły zdarzenia.
Wybitny polski operator filmowy nie żyje. W auto jadącego na festiwal filmowy Arkadiusza Tomiaka wjechało rozpędzone BMW. Znamy szczegóły zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w Lubiewicach, niedaleko Tucholi, w poniedziałek 10 czerwca. Rzeczpospolita opisała szczegóły zajścia. Arkadiusz Tomiak zmarł w wypadku samochodowym, gdy jechał na festiwal Młodzi i film do Koszalina, swojego rodzinnego miasta. W jego samochód wjechało pędzące BMW. Następnie auto Tomiaka zostało wepchnięte pod jadącą z naprzeciwka ciężarówkę i stanęło w płomieniach. W chwili śmierci miał 55 lat.
Arkadiusz Tomiak był wybitnym polskim operatorem filmowym. Jego kariera zaczęła się w 1997 roku od Przystani w reżyserii Jana Hryniaka. Za takie produkcje jak Obława i Karbala został nagrodzony Orłami. Nominowany był jednak aż siedem razy. Zdobył także dwa Złote Lwy w kategorii Najlepsze zdjęcia, najpierw za Statyści i Palimpsest, a potem Daleko od okna. Jego portfolio jest jednak o wiele bardziej obszerne niż to. Warto wymienić chociażby takie tytuły jak Symetria, Kołysanka i Raport Pileckiego. Nie stronił także od seriali, pracował chociażby przy Na dobre i na złe. Jego ostatnim filmem były Czerwone maki. To pokazuje, jak wszechstronnym i utalentowanym był artystą.
Wiele osobistości ze świata filmu skomentowało tragiczną śmierć Arkadiusza Tomiaka. Tak wspominają wybitnego operatora filmowego Orły:
Źródło: Rzeczpospolita
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat