Filmy pełnometrażowe mogą zachwycać; jedne akcją, jak np. „Szlana Pułapka” czy „Rambo”, inne grozą – „The Ring”, jeszcze inne humorem jak „Straszny Film” lub animowany „Shrek”. W dobie efektów specjalnych, których koszt jest tak kosmiczny, że kosztują tyle ile cały sezon niejednego serialu, powinno być ciężko przebić się na powierzchnię. Filmy w 3D pojawiają się jak grzyby po deszczu, wypierając powoli aczkolwiek nieodwracalnie filmy dwuwymiarowe. Co w tym temacie mogą zaoferować seriale? Mogą i to bardzo wiele, chyba, że ktoś ma na myśli polskie produkcje…
Swoją przygodę z serialami na poważnie zacząłem od „ZAGUBIONYCH”; i to właściwie przez rodziców, którzy wieczorami zasiadali przed kolejnymi odcinkami LOSTów w TVP1. Dwa, trzy razy zasiadłem razem z nim i coś mnie uderzyło! Niesamowity klimat, którego nie sposób osiągnąć w żadnym filmie z powodów głównie czasowych. Nie można wytworzyć klimatu ZAGUBIONYCH w ciągu dwóch godzin. Nie można sklecić historii o takich tajemniczych zakamarkach, jakie ma ten niesamowity serial.
No, więc mamy nr 1 – klimat. Nr 2 to główna postać. W ZAGUBIONYCH można znaleźć wiele ciekawych postaci, mają ciekawą psychikę i niecodzienną osobowość, brakuje jednak swoistego guru postaci. Taką postać znalazłem m.in. w serialu DR HOUSE. Irytujące, niegrzeczne zachowanie, błyskotliwy, wręcz genialny umysł – cechy, które ubóstwiają miliony na całym świecie. OK, powiecie – przecież w filmach też często mamy postacie wykontrastowane na maksimum możliwości. Może i tak, jednak nigdy nie poznamy głębi charakteru takiej postaci, bo film jest za krótki! Musi zmieścić fabułę, efekty specjalne, sceny łóżkowe itd. i to tylko w ciągu, raptem, 120 minut. Serial nie posiada takich ograniczeń; często zdarza się odcinek poświęcony tylko historii danej postaci i całokształt serialu wcale na tym nie straci, wręcz przeciwnie. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest James Bond; jednak ilość lat, w których pojawiały się filmy, jak również mnogość aktorów grających tą rolę nie pozwalałay dotrzeć do sedna umysłu bohatera. Co innego Jack Bauer, którego każdy szanujący się fan 24 zna na wylot.
Nr 3 jest ściśle związany z nr 2, ponieważ kolejną kategorią poprawiający status seriali są aktorzy. Na tym polu filmy pełnometrażowe powinny prowadzić i zostawiać daleko w tyle serialowi produkcje; jednak ostatnimi czasy aktorzy kinowi bardzo chętnie grają w serialowych produkcjach. Nie zapominajmy, że bardzo liczna grupa dzisiejszych gwiazd Hollywood zaczynała od seriali, jak np. Jennifer Aniston w PRZYJACIOŁACH. Mamy również odrębnych aktorów, którzy na swoim polu nie mają lub nie mieli sobie równych; weźmy Foxa Muldera czyli Dawida Duchovnego w Z ARCHIWUM X – rola genialna nie mająca sobie równych podczas trwania serialu! Aktor nadający się do tej roli jak nikt inny; mija parę lat i widzimy tego samego aktora baraszkującego w CALIFORNICATION. Dwie zupełnie odmienne role, obie zagrane w sposób fantastyczny. Aktor grający w serialu ćwiczy swój warsztat na okrągło podczas kręcenia sezonu serialu, w którym uczestniczy, więc pokuszę się o stwierdzenie, z którym możecie się nie zgodzić: „aktorzy grający w serialach grają lepiej od tych z filmów pełnometrażowych”. Rola Michaela C. Halla w DEXTERZE to pokaz jego aktorskich umiejętności, zawsze fascynowała mnie jego przemiana, kiedy wpadał w złość. Czasami nie znamy nazwiska aktora, ale widzimy, że jest genialny w swojej roli; przykład również z DEXTERA: kojarzy ktoś aktora Johna Lithgowa? Kiedy czytam lub słyszę to nazwisko, nic mi ono nie mówi, a przecież grał on świetną rolę Trójkowego. W filmach istnieje wiele psycholi, ale żadnego nie poznaliśmy tak dobrze jak Trójkowego.
Nr 4 to argument nie do zbicia – adaptacje filmowe seriali, ostatnimi czasy na potęgę! Z ARCHIWUM X ma już dwie części kinowe, a gdzie mu tam do STAR TREKA! Aktualnie w kinach leci DRUŻYNA A, kręcą MACGYWERA. Można by tak było wymieniać aż lista zacznie przypominać listę w encyklopedii Hataka. No i mamy przecież restarty starych seriali: NIKITA czy HAWAI-FIVE-0.
Przechodzimy do nr 5 – scenariusz. Umiejętny scenarzysta potrafi wytworzyć coś z niczego. PRZYJACIELE to praktyczne trzy lokalizacje: mieszkanie chłopców, mieszkanie dziewczyn i kawiarnia. Bazując na tych lokalizacjach powstało 10 sezonów, średnio 20 odcinków każdy! Akcji ani efektów tutaj nie uraczymy, ale doskonałe dialogi i humor wyniósł ten serial na szczyty oglądalności. Tworząc komedię pełnometrażowa scenarzyści musza wymyślić parę gagów, śmiesznych tekstów i jakąś średnią historyjkę; mając do czynienia z serialem, scenarzyści muszą pracować non stop na maksimum swoich wyobrażeniowych możliwości! Spróbujcie wymyślić same materiał na 20minutowy odcinek, który by bawił, daliście radę? To teraz wyobraźcie sobie tą samą pracę razy 20, a potem razy 10 i wyjdzie Wam praca scenarzystów PRZYJACIÓŁ. Odpowiedni dobrany target jest bardzo ważny. Pisząc historię serialu o konwencji przypominającej Z ARCHIWUM X, weźmy np. FRINGE: musimy założyć, że zwężamy pasmo odbiorców do wyłącznie zainteresowanych tematem. Serial nie może sobie pozwolić na kicz, bo zostanie ściągnięty z anteny, a idąc trybem: „gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”, gdybyśmy stworzyli serial chcąc zadowolić wszystkich, wyszła by nam beznadziejna paćka. Teraz pomyślcie sobie ile jest filmów, które już widzieliście, chcących trafiać do jak najszerszej grupy odbiorców? Ile z tego było wartych uwagi? Najlepszym przykładem jest kręcenie horroru gdzie w zamyśle scenarzysty ma on być od 18 lat, ale wytwórnia filmowa postanawia okroić historię, dodać trochę „różu”, tak, aby limit wieku obniżyć do 14 lat. Wychodzą potem różne pokraki, horrory zombie gdzie najbrzydszą kwestią jest „cholera”, zupełnie jakby oglądać mega hit na Polsacie. Powiecie mi: „hola hola, a polityka NBC czy ABC jest inna?”, odpowiem – nie. Ale istnieją stacje kablowe, lub niezależne takie jak Starz czy Showtime, w których seks, przemoc i cięty humor są na porządku dziennym. Niektórych może to oburzać, jednak zastanówmy się, albo jeszcze lepiej, porozglądajmy się wokół siebie; otaczający nas świat nie używa języka lektora z Polsatu, ani nie czeka z pójściem do łóżka do ślubu…
Nr 6 – mitologia. Coś, co cenię w serialach najbardziej. Każdy fan GWIEZDNYCH WRÓT potwierdzi te słowa. Kiedy oglądałem SMALLVILLE tak bardzo wkręciłem się w fabułę, że gdy pojawiła się ciekawa postać od razu zacząłem szukać jej na necie i porównywać to wszystko z historią supermana. Mitologia daje nam możliwość wejścia w świat serialu i przeżycia go od środka. Kolejnym przykładem jest SUPERNATURAL, starochrześcijańskie metody zwalczania duchów, zjaw, demonów, wampirów, wilkołaków etc. jest czymś co po prostu ubóstwiam! Film nie jest w stanie przedstawić nam swojej mitologii, bo po pierwsze, albo ona istnieje tylko w takim bardzo okrojonym stanie, albo jest rozbudowana, ale nie ma warunków, aby ją przedstawić. Każdy szanujący się serial ma swoją mitologię, układ znaków, jakieś tajemnice: a) z innej planety b) z innego wymiaru c) natury Boskiej d) ze świata fantasy. ZAGUBIENI swój sukces zawdzięczają właśnie dzięki mitologii! Jeśli pamiętacie serial 4400 to tam również mieliśmy do czynienia z wewnętrzną historią – podróży w czasie i ludzi ze zdolnościami; właśnie ten serial był motorem napędowym do produkcji HEROSÓW. Dajcie mi serial, a wyciągniemy z niego własną, integralną część, która w innych warunkach nie przedstawiałaby się już tak dobrze. JERICHO – postapokaliptyczny świat, V – kosmici, FLASHFORWARD – wizje przyszłości.
Wymieniłem sześć punktów, według których oceniam seriale wyżej aniżeli filmy pełnometrażowe, dlatego bo oceniam seriale na 6 ;) Bo przecież można by było wymienić znacznie więcej pozytywów. Dla przypomnienia: nr 1 – klimat, nr 2 – główna postać, nr 3 – aktorzy, nr 4 – adaptacje filmowe seriali, nr 5 – scenariusz, nr 6 – mitologia.
Bardzo się cieszę, że świat seriali się w dalszym ciągu rozwija i powstaje tyle nowych, ciekawych produkcji, bo przyznam się szczerze, że jestem od nich uzależniony. Należy mieć tylko nadzieję, że polskie produkcje również będą kiedyś walczyć o miano najlepszych; produkcje typu NAZNACZONY to dobry początek.
Autor tekstu: smirek86
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat