

W sobotnie popołudnie 30 maja czasu amerykańskiego Stany Zjednoczone zrobiły historyczny krok na drodze do podboju kosmosu – po raz pierwszy wysłano astronautów na pokład ISS za pośrednictwem rakiety wyprodukowanej przez prywatną firmę. Ale nie tylko to czyni tę misję niezwykłą. To także pierwszy załogowy lot w kosmos wykonany z terenu USA od momentu zawieszenia programu lotów wahadłowców.
Dwójka astronautów, którzy pokierowali Crew Dragon na orbitę okołoziemską, to weterani w tej branży, którzy mieli już okazję uczestniczyć w misjach amerykańskich wahadłowców. Bob Behnken postanowił podzielić się z serwisem Space.com wrażeniami z lotu i porównać je do swoich poprzednich podróży na orbitę okołoziemską. Jak zauważył, lot Crew Dragon nie był tak spokojny jak mógł przypuszczać. Według niego było to bardziej „żywe” doświadczenie:
Mimo tak intensywnych wrażeń misja zakończyła się pomyślnie, a amerykanie rozpoczęli nową historię podboju kosmosu, ze SpaceX u boku.

