

Avengers: Endgame to jedno z największych wydarzeń w kinie w ostatnich latach. Sprzedaż biletów bije wszelkie rekordy w historii kina, a fani prześcigają się w tworzeniu różnych teorii.
Jedną z najpopularniejszych jest pokonanie Thanosa przez Ant-Mana. Według niej superbohater miał się zmniejszyć, wejść w Thanosa przez odbyt i powiększyć się, niszcząc go od środka.
Czasopismo Mel zdecydowało się podejść do tematu tejże teorii od strony naukowej. Skonsultowali ją z biofizykiem Alexem Klotzem, który porównał sytuację z zamrożeniem butelki pełnej wody, która przez zwiększające się ciśnienie będzie mieć problem z utrzymanie zawartości.
Klotz zwraca uwagę, że aby dobrze określić kwestię Ant-Mana i Thanosa trzeba zadać pytania. Jak duże ciśnienie może wytrzymać odbytnica? Jak bardzo Thanos jest silniejszy od zwykłego człowieka? Jak duże ciśnienie może wytworzyć Ant-Man, gdy się powiększa?
Następnie naukowiec sporządził równanie matematyczne, by rozwikłać zagadkę trapiącą fanów MCU. Wyszło mu, że Ant-Man mógłby poważnie uszkodzić Thanosa, gdyby powiększył się znajdując się w jego odbytnicy. Siła powiększania Ant-Mana miałaby bez problemu pokonać tkanki organizmu Szalonego Tytana, które są silniejsze niż u istoty ludzkiej. Jednak najwyraźniej to nie zabiłoby Thanosa, ale zdaniem Klotza byłoby to bardzo nieprzyjemne.
A co na to reżyserzy widowiska? Anthony Russo przyznaje otwarcie, że dowiedział się o tej teorii od dziennikarza, który go o nią zapytał. Podkreśla jednak, że to pokaz tego, jak fani bardzo głęboko myślą o bohaterach i jak im zależy na tych historiach. Tłumaczy, że sami najpierw byli fanami MCU, zanim zostali reżyserami najważniejszych filmów tego uniwersum i dlatego rozumieją, jak wygląda perspektywa widza w zaangażowaniu się w taką fabułę i jakie doświadczenie chcą im dawać. Chwalą fanów za te teorie i uważają, że to coś niezwykłego.
Zobacz także:
Premiera 26 kwietnia.
Źródło: comicbook.com / zdjęcie główne: materiały prasowe

