Cannes 2017: Roman Polański komentuje kontrowersje z Netflixem
Filmy Netflixa na festiwalu w Cannes wciąż wzbudzają kontrowersje. Jedni są na to otwarci, inni wręcz przeciwnie. Oto co o tym sądzi sam Roman Polański.
Filmy Netflixa na festiwalu w Cannes wciąż wzbudzają kontrowersje. Jedni są na to otwarci, inni wręcz przeciwnie. Oto co o tym sądzi sam Roman Polański.
Roman Polański jest na festiwalu w Cannes ze swoim najnowszym filmem D'après une histoire vraie, w którym grają Eva Green oraz Emmanuelle Seigner. O kontrowersje z Netflixem został zapytany podczas konferencji prasowej.
- Przyszłość pokaże, co tak naprawdę się dzieje. Nie sądzę, by było to zagrożenie dla kina. Ludzie będą chodzić na filmy, nie dlatego, że jest lepszy dźwięk, obraz czy siedzenia. Będą chodzić dla wspólnego doświadczenia filmu z innymi ludźmi - wyjaśnia reżyser.
Czytaj także: Oświadczenie władz festiwalu w sprawie kontrowersji z Netflixem
Polański wspomina, że gdy wiele lat temu walkmany stały się popularne, ludzie zapowiadali koniec koncertów. To oczywiście nie miało miejsca, a wielkie gwiazdy wciąż gromadzą tysiące ludzi na występach.
- Ludzie lubią doświadczać rzeczy i spektakli razem. To jest główny powód, dla którego idą do kina. To jest inne doświadczenie, gdy oglądasz takiego Borat: Cultural Learnings of America for Make Benefit Glorious Nation of Kazakhstan sam w domu i w pełnym kinie ze śmiejącymi się ludźmi - tłumaczy.
Wcześniej temat komentowali jurorzy festiwalu. Przeczytajcie więcej. Przypomnijmy, że Netflix ma dwa tytuły w konkursie głównym: Okja oraz The Meyerowitz Stories.
Źródło: deadline.com/zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat