Powrót serialu The X-Files to wielkie wydarzenie dla amerykańskiej telewizji oraz fanów serialu na całym świecie. Chris Carter zauważa, że dziś tworzenie tego serialu bardzo różni się od tego, jak kręcono starsze odcinki w latach 90.

- Obecnie na planie zdjęciowym są osoby odpowiedzialne za ochronę planu. To ludzie, którzy sprawdzają, kto może wejść na plan i dbają o nasze bezpieczeństwo. Gdy kręciliśmy 1 odcinek, a był to 2 dzień zdjęciowy, na ulicach było pełno paparazzi. Nie byliśmy w stanie ich powstrzymać. To coś, z czym mierzy się każda produkcja, która posiada w obsadzie gwiazdy lub jest projektem, na który wszyscy czekają - tłumaczy Chris Carter.

Czytaj także: George R.R Martin potwierdza – Wichry Zimy nadal nie skończone!

Carter zauważa, że w mediach społecznościowych zdjęcia z planu, na których widać Muldera i Scully pojawiły się zaledwie 1 dzień później (czyli podczas 3 dnia zdjęciowego). Carter nie obawia się spoilerów i uważa, że to coś normalnego. Pierwszy odcinek 10. sezonu pokazany został na Comic-Con w Nowym Jorku.

- To odcinek, który zobaczy każdy i każdy będzie o nim rozmawiał. Dlatego też nie obawiałem się zbytnio przedwczesnych wycieków informacji na jego temat - dodaje Carter.

The X-Files do amerykańskiej telewizji powraca 24 stycznia, a dzień później nowe odcinki serialu pokaże polski kanał FOX.