Wszystko wskazuje na to, że w ten weekend nic się nie zmieni. Zarówno "Doktor House" jak i "Kości" wciąż czekają na zamówienie, a wydaje się, że negocjacje utknęły w martwym punkcie. Dla FOXa są to dwie bardzo ważne produkcje obecne w ramówce od dawna i ogląda je stosunkowo duża liczba widzów.

Oba studia (Universal Media Studios - "Doktor House" i 20th Century Fox TV - "Kości") oczekują zamówienia dwóch kolejnych sezonów. I ma wydarzyć się to jak najszybciej, bo na stole czekają nowe umowy dla twórców/producentów obu seriali (UMS wciąż negocjuje z aktorami, z obasdy "House'a", którym kończą się w czerwcu kontrakty).

Jak mocno w tym wszystkim wypada "Fringe", które już dawno otrzymało zamówienie na nową serię, nie musimy nikomu przypominać. Pewniakiem do kontynuacji są na pewno "Kości", które w czwartkowej ramówce przeżywają drugą młodość (dzięki świetnemu lead in w postaci "Idola"). Bardziej skomplikowana wydaje się sytuacja "Doktora House'a", który zdaniem wielu "przeskoczył rekina".