Shane Black potwierdził, że w dokrętkach poprawiali trzeci akt filmu. W wywiadzie tłumaczy, że pierwotnie nakręcili sceny przy świetle dziennym i stwierdzili, że nie działają tak, jak oczekiwali, bo nie były przerażające. Dlatego zdecydowano się zmienić całą sekwencję i rozegrać ją w nocy, by zbudować lepszy klimat. Reżyser chciał być pewny, że Predator będzie kimś, kto będzie przerażać widzów.
Dziennikarz Collidera twierdzi, że po pierwszych pokazach testowych efekt zmiany w dokrętkach jest odbierany pozytywnie. Przekonamy się we wrześniu, kiedy The Predator zadebiutuje.
Źródło: collider.com / zdjęcie główne: materiały prasowe