Comcast jest w Stanach Zjednoczonych największym operatorem w sektorze telewizji kablowej i największym dostawcą internetu. W 2011 roku korporacja doprowadziła do fuzji z NBC Universal, której koszt zamknął się w granicach 14 mld dolarów. Co było nijako pocieszeniem po nieudanym zakupie The Walt Disney Company za 66 mld dolarów w 2004 roku.

Jak donosi The Wall Street Journal, gigant rynku telekomów ma ochotę na więcej popkultury w swoim portfolio, czego skutkiem może być zakup studia DreamWorks Animation. Pozwoliłoby to Comcastowi skuteczniej kopiować model biznesowy Disneya, którego spora część jest skoncentrowana na animacjach. A te to nie tylko świetne pieniądze ze sprzedaży biletów, ale również drogie licencje zewnętrzne udzielane na podstawie rozpoznawanych marek, czy nowe atrakcje w parkach rozrywki.

Czytaj także: Robert Downey Jr w Iron Man 4?

Wytwórnia filmowa Universal, która została zakupiona razem z innymi firmami zależnymi od NBC Universal, posiada w swoim portfolio animacje z ramienia wewnętrznego studia Illumination Entertainment. Wypuścili na rynek chociażby Despicable Me, czy zeszłoroczny komercyjny hit, jakimi były Minions, które zgromadziły 1,159 mld dolarów na świecie.

To nie pierwszy raz, kiedy o DreamWorks mówi się w połączeniu słów telekom i zakup. Już w 2014 roku prowadzono rozmowy z japońskim Softbankiem, który chciał kupić nie tylko studio filmowe, ale również firmę zabawkarską Hasbro. Jeffrey Katzenberg od dawna szuka chętnego na firmę, którą zarządza. Niedawno miał prowadzić rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi z Chin.

Firma Katzenberga musiała w zeszłym roku ciąć koszty z uwagi na mocną konkurencję. Jednak ciągle jej wartość rynkowa to około 2,3 mld dolarów. Comcast podobno mógłby zaoferować ponad 3 mld dolarów. Najpewniej studio zachowałoby swoją autonomię i produkowało filmy w oderwaniu od Illumination Entertainment.

Obecnie produkcje DreamWorks Animation są promowane i dystrybuowane przez 21st Century Fox. Kontrakt pomiędzy firmami wygasa w przyszłym roku.