„Czysta krew” – Carrie Preston o wydarzeniach z 4. odcinka
Tydzień po tygodniu serial Czysta krew zbliża się do nieuchronnego końca, a w ostatnim odcinku scenarzyści byli bliscy uśmiercenia kolejnej postaci. Na temat 4. epizodu wypowiada się aktorka Carrie Preston.
Tydzień po tygodniu serial Czysta krew zbliża się do nieuchronnego końca, a w ostatnim odcinku scenarzyści byli bliscy uśmiercenia kolejnej postaci. Na temat 4. epizodu wypowiada się aktorka Carrie Preston.
Carrie Preston w serialu Czysta krew obecna jest od samego początku. Jej bohaterka Arlene przeżyła już sporo i niewiele brakowało, by na 6 odcinków przed końcem serialu spotkała się ze swoim zmarłym mężem. - Dla mnie ta scena była bardzo ekscytująca, szczególnie przez to, że powrócił Terry. Uwielbiam Todda Lowe'a. Praca na planie tego serialu nie jest taka sama, gdy nie ma go z nami - tłumaczy wcielająca się w Arlene Carrie Preston.
Czytaj także: Recenzja 4. odcinka 7. sezonu serialu "Czysta krew"
- Podczas tej sceny wszyscy spisali się znakomicie. Szczególnie nasza specjalistka od make upu Cyndilee Rice odwaliła kawał świetnej roboty. To był ciężki moment. Jeden z wampirów eksplodował prosto na mnie. Musieliśmy to odpowiednio odwzorować, również podczas sceny z Sookie. To był dla nas bardzo emocjonalny dzień - dodaje aktorka.
Preston nie rozstaje się ze stacją HBO po zakończeniu zdjęć do serialu Czysta krew. Aktorka gościnnie pojawi się w komedii HBO pt. "Getting On". - Zdjęcia zaczynamy za kilka tygodni. Wierzę, że uda mi się znaleźć kolejny serial. Uwielbiam pracować w telewizji, nie tylko w kablówce, ale też w telewizji ogólnodostępnej. Trzymajcie za mnie kciuki.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat