Detektyw: Kraina nocy - Travis to naprawdę [SPOILER] z 1. sezonu! Guillermo del Toro pomógł przy 2. odcinku
Serial Detektyw: Kraina nocy wyjawił prawdziwą tożsamość tajemniczego Travisa - to postać, o której słyszeliśmy w 1. sezonie. Wiemy też, że Guillermo del Toro pomógł przy 2. odcinku nowej odsłony serii.
Serial Detektyw: Kraina nocy wyjawił prawdziwą tożsamość tajemniczego Travisa - to postać, o której słyszeliśmy w 1. sezonie. Wiemy też, że Guillermo del Toro pomógł przy 2. odcinku nowej odsłony serii.
W zeszłym tygodniu przedstawiliśmy Wam zaskakującą teorię, według której Travis z serialu Detektyw: Kraina nocy - opisywana jako zmarła postać, która wskazała miejsce pobytu ciał zamordowanych pracowników stacji Tsalal - to w rzeczywistości ojciec Rusta Cohle'a (Matthew McConaughey) z 1. sezonu. Dziś wiemy już, że spekulacje te ostatecznie znalazły pokrycie w rzeczywistości.
W 2. odcinku Kraina nocy pojawia się scena rozmowy Rose Aguineau i Evangeline Navarro. Pierwsza z nich wspomina tajemniczego Travisa, swojego dawnego partnera, który miał popełnić samobójstwo "wędrując po lodzie", chcąc w ten sposób uniknąć śmierci w następstwie białaczki. Chwilę później Rose podaje imię i nazwisko mężczyzny: to Travis Cohle. Tuż po emisji odcinka showrunnerka Issa Lopez potwierdziła w serwisie X, że zmarły bohater to faktycznie ojciec portretowanej przez McConaugheya postaci.
Travis, którego w Krainie nocy zagrał Erling Eliasson, w 1. sezonie został opisany jako mieszkaniec Alaski, który zmarł na białaczkę.
W budowie modelu zamarzniętych ciał pomógł Guillermo del Toro
Komentatorzy w sieci są również poruszeni i zarazem zachwyceni sekwencjami z 2. odcinka Krainy nocy, w których przedstawiono zamarznięte ciała pracowników Tsalal. Jak się okazuje, swój udział w tworzeniu tych scen miał sam Guillermo del Toro. To właśnie do niego zadzwoniła Lopez, prosząc go o pomoc. Jak sama przyznaje:
Lopez w tym momencie przedstawiła scenariuszowy opis ostatniej sceny 1. odcinka 4. sezonu produkcji, w której pojawiają się zamarznięte ciała. Del Toro niemal z miejsca do stworzenia modelu zaproponował Dave'a i Lou Elseyów z brytyjskiego Iron Studios. To był jednak dopiero początek długiego i żmudnego procesu.
Inspiracje i... frezarka
Po przeglądnięciu licznych szkiców i rycin inspiracji postanowiono poszukać w twórczości belgijskiej rzeźbiarki Berlinde De Bruyckere, amerykańskiego malarza Phila Hale'a, obliczach śmierci z japońskiego The Ring i utrzymanych w "barokowym" stylu, podwodnych fotografiach. Elseyowie zaczęli tworzyć modele, w których ciała posiadały ruchome stawy - wszystko po to, aby można było swobodnie zmieniać ułożenie poszczególnych partii ich korpusów. Dopiero po wybraniu ostatecznego modelu cyfrowego rozpoczęły się idące w tysiące zdjęcia aktorów; każdy z nich rozbierał się do samej bielizny, przyjmując następnie coraz to nowsze pozycje.
Same pokazane na ekranie ciała to w rzeczywistości wykonane z krzemowej, sztucznej pianki odlewy - były one obrabiane przy pomocy frezarki. Co ciekawe, w toku tego procesu stworzono również odlew genitaliów każdej z postaci. Gotowa już makieta została następnie przetransportowana w olbrzymim kontenerze z Londynu na plan zdjęciowy na Islandii. Nawet tam model wciąż poprawiano, starając się wydobyć lepiej wyglądające odcienie skóry czy kolor gałek ocznych.
Lopez tak opisuje stworzone przez nich dzieło:
50 najlepszych seriali w historii - ranking uwzględniający oceny z największych portali filmowo-serialowych na świecie
Zobacz także:
Źródło: IndieWire/X
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat