Parick Reed Johnson jest reżyserem i wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Zakochany w kultowym uniwersum od małego, postanowił stworzyć własny film pełnometrażowy, inspirowany swoimi własnymi doświadczeniami. Tytuł 5-25-77 nawiązuje do daty ukazania się Star Wars: Episode IV - A New Hope - pierwsza część oryginalnej trylogii weszła bowiem na ekrany 25 maja 1977 roku. Oto szczery opis produkcji:

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce - a może raczej we wczesnych latach 70. w Wadsworth, Illinois - Pat, nastoletni geek z bujną wyobraźnią, poświęcił swój wolny czas i zapasy energii na tworzenie niesamowitych amatorskich "sequeli" współczesnych mu hitów filmowych. Ze swojego podwórka i piwnicy uczynił studio rodem z Hollywood i odtwarzał po swojemu ulubione sceny z filmów takich jak Szczęki, Planeta Małp, czy 2001: Odyseja Kosmiczna (...) W pewnym momencie Pat stanął przed szansą udania się do Hollywood, co okazało się kluczowym wydarzeniem w jego życiu. Spotkał się z Douglasem Trumbullem, mistrzem efektów specjalnych, poznał Stevena Spielberga, a nawet spotkał się z Georgem Lucasem, który pracował akurat przy swojej dziwnej produkcji science-fiction. Produkcji, która wkrótce wstrząśnie całym światem, kinem i sztuką.

Zobaczcie pełny zwiastun:

Czytaj także: Nowy efektowny zwiastun filmu Król Artur: Legenda Miecza

5-25-77 to przykład niezależnego filmu autobiograficznego. Jego realizacja trwała całe 10 lat - początkowe ujęcia z planu przedstawiano na Star Wars Celebration w roku 2007, jednak film, z powodów finansowych, ujrzy światło dzienne dopiero teraz. Rolę głównego bohatera powierzono John Francis Daley. Przedstawi on widzom wszystkie najważniejsze momenty, jakich doświadczył sam reżyser - jego wzloty, upadki, rodzącą się miłość do tworzenia filmów i coraz większe uczucie wobec sagi Gwiezdnych Wojen.

Premiera odbędzie się oczywiście 25 maja 2017 roku.