fot. materiały prasowe
Fargo, którego twórcą i scenarzystą jest Noah Hawley, jest jednym z bardziej docenianych i chwalonych seriali przez krytyków i widzów. Sezony 1-3 mają ponad 90% "świeżości" (pozytywnych ocen) od krytyków. Również najnowsza, czyli piąta seria, w której w głównych rolach występują Jon Hamm, Juno Temple i Joe Keery, ma 96% "świeżości". Tylko czwarty sezon nie dorównał pozostałym. Twórca postanowił wyjaśnić przyczyny, dlaczego nie cieszyła się aż takim uznaniem jak pozostałe.
fot. FXFargo - co poszło nie tak w 4. sezonie?
Akcja 4. sezonu Fargo była osadzona w lata 50., a historia skupiała się na dwóch rywalizujących między sobą syndykatach przestępczych. W obsadzie znaleźli się Chris Rock, Jessie Buckley, Jason Schwartzman, Ben Whishaw, Jack Huston, Salvatore Esposito, Timothy Olyphant i E'myri Crutchfield.
W rozmowie z GQ Noah Hawley został zapytany o powody, dla których 4. seria jest niżej oceniana od pozostałych. Twórca powiedział, że uwielbia ją - dla niego jest ona w pewnym sensie kulminacją jego pracy jako scenarzysty i filmowca. Stwierdził, że to najważniejsza historia, jaką opowiedział. Ma 23 głównych bohaterów i jest tak samo wciągająca, jak pozostałe, mniejsze sezony. Dodał, że wierzy, że na dłuższą metę, te 10–11 godzin filmu zapisze się jako jedne z jego najlepszych dzieł. Jednak ma wątpliwości czy na przełomie lat 2020-2021 właśnie to chciała oglądać Ameryka.
Przypomnijmy, że przed wybuchem pandemii twórcy mieli nakręconych 9 z 11 odcinków. Ostatnie epizody trzeba było nieco zmienić, aby dostosować je do warunków oraz restrykcji, jakie panowały na planach zdjęciowych w tamtym czasie.
Fargo - zdjęcia z 4. sezonu
Źródło: screenrant.com