

Tryb FIFA Ultimate Team cieszy się ogromną popularnością. Dla większości graczy to własnie rozgrywki FUT są główną motywacją do kupowania kolejnych odsłon tej popularnej serii. W ostatnim tygodniu bardzo głośno zrobiło się jednak na temat oszustw, do jakich ma dochodzić podczas rozgrywania meczy w tym właśnie trybie.
Sposób oszukania systemu jest prosty i polega na rozłączeniu się z siecią w trakcie meczu. Teoretycznie takie działanie powinno się kończyć przegraną 3:0, jednak okazuje się, że można to obejść poprzez połączenie się z internetem poprzez telefon.
O takie działanie podejrzewany jest m.in. Krasimir Iwanow, zawodowy gracz w FIFA 18 Jeden z graczy ujawnił w sieci wideo, na którym Iwanowa rozłącza się w trakcie meczu, zachowując po nim jednak swoje statystyki, na które składa się 39 zwycięstw i zaledwie jedna porażka.
Podobne oskarżenia wobec Iwanowa wysnuwa inny profesjonalny gracz - Benedikt Saltzer, w sieci znany także jako Salz0r. Opublikował on w internecie wideo, na którym widać, jak Iwanow rozłącza się podczas gry. Również w tym przypadku porażka nie została odnotowana na jego koncie.
Iwanow broni się jednak we wpisie na swoim Twitterze, stanowczo zaprzeczając by korzystał z połączenia siecią przez telefon i oszukiwania w ten sposób. Przyznał jednak, że zdecydował się na opuszczenie meczu z Salz0rem, jednak nie potrafi on wyjaśnić, dlaczego informacja o przegranej nie została zarejestrowana.
Z oskarżeniami spotkał się również inny profesjonalny gracz - Ovidiu Patrascu. On również zdecydował się wyjaśnić całą sprawę na Twitterze i jak twierdzi, jego konto zostało zbanowanie nie za oszukiwanie w grze, a za promowanie sprzedaży monet do trybu FUT na swoim kanale w serwisie YouTube.
Oskarżenia sprawiły, że coraz więcej graczy wątpi w uczciwość Mistrzostw FUT, domagając się wstrzymania rozgrywek do czasu naprawienia systemu i wyeliminowania luk, które pozwalają na oszukiwanie poprzez manipulowanie własnymi statystykami.
Firma Electronic Arts nie skomentowała jeszcze tej sytuacji.
Źródło: eurogamer.net, youtube.com / fot. EA

