

George R.R. Martin przyzwyczaił nas do ciekawych rozwiązań i niespodziewanych zwrotów akcji w swoich książkach. Okazuje się, że Wichry zimy przyniosą kolejny z nich. Martin zastanawiał się nad tym, czy powinien wykonać ten tajemniczy ruch w narracji i ostatecznie postanowił, że to zrobi.
Zdecydowałem się tak zrobić. Myślę, że fani będą szaleć, ale i tak uwielbiam to, co zaplanowałem. Nie chodzi o to, żeby szokować dla samego szokowania oczywiście. Zawsze chodzi o to, żeby miało o większy sens, rozwijało bohaterów. To, co zaplanowałem ma związek z kilkoma postaciami, które już nie żyją w serialu, ale nadal żyją w książce. Więc to oczywiste, że w serialu nie będą mogli tego pokazać.
Czytaj także: Nowe zdjęcie z sequela Dnia Niepodległości
Między serialem Game of Thrones, a książkową Pieśnią Lodu i Ognia istnieje mnóstwo rozbieżności. Narracja produkcji HBO w nadchodzącym sezonie ma pójść niemal całkowicie swoją drogą.
W styczniu Martin ogłosił, że pomimo starań Wichry zimy nie zostaną ukończone przed premierą Gry o tron zaplanowanej na 24 kwietnia.
Źródło: ew.com / fot. materiały prasowe

