

Już kilka tygodni temu Maisie Williams na swoim koncie na Twitterze informowała, że w 7. sezonie serialu Game of Thrones widzowie zobaczą rzeczy, których w tej chwili nie są w stanie sobie nawet wyobrazić. Potwierdziła to Emilia Clarke, ekranowa Daenerys, która tak odniosła się do nadchodzącej odsłony serii, wyjawiając, że miała okazję czytać już wszystkie jej scenariusze:
Wiem już wszystko! (...) Będzie jeszcze jedna bitwa, która z pewnością stanie się epicka.
Aktorka ujawniła także, z którymi - jej zdaniem - postaciami Daenerys powinna spędzić więcej czasu w opowieści; mają to być: Cersei, Arya i Sansa.
W podobnym tonie o 7. sezonie serialu wypowiedziała się Sophie Turner, ekranowa Sansa. Gdy tylko przeczytała scenariusze, miała "spaść z krzesła" i zacząć rzewnie płakać - w jej opinii kolejna odsłona serii będzie "niewiarygodna" i ma też być jeszcze lepsza niż poprzednia.
Czytaj także: Znane postacie powrócą w 7. sezonie Gry o tron?
Game of Thrones stała się minionej nocy także najlepszym serialem w historii, jeśli chodzi o liczbę zdobytych nagród Emmy. Z 38 statuetkami na koncie, produkcja zdystansowała już Frasier i to tylko po sześciu sezonach (Frasier do zdobycia 37 laurów potrzebował aż 11 sezonów). Seria HBO może jeszcze w najbliższych latach pobić rekord programu Saturday Night Live, który otrzymał aż 45 nagród, na co potrzebował jednak 41 lat.
Źródło: tvline.com, ew.com / zdjęcie główne: HBO

